Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"Profesor Kuzniecow i jego roboty" - sztuka teatralna
dodano 25.12.2009
Ani to komedia, ani to tragedia... Ot, sylwestrowa opowieść o człowieku, który bardziej kocha roboty niż ludzi...
BIEŁŁA:
A co z tamtymi dwoma robotami, które - zgodnie z pańską deklaracją - pochodzą z odzysku? Nie martwi się pan o ich przyszłość? Czy mógłby mi pan o nich opowiedzieć?
Podczas gdy Kuzniecow odpowiada na pytania Biełły, androidy-rodzice zajmują się “niemowlęciem”. Najpierw wspólnymi siłami je przewijają, a potem Jewangielina karmi Fomę pseudomlekiem z butelki.
MATWIEJ:
Ałła to robot stworzony na podobieństwo pewnej dziewczyny, która zginęła w katastrofie lotniczej, mając niespełna dwadzieścia lat. Rodzice zmarłej, Witalij i Wasilisa Sorokinowie, nigdy nie pogodzili się ze stratą córki, toteż zapragnęli mieć coś, co stale by im o niej przypominało, no i wypełniłoby niechcianą pustkę… na ile to możliwe. Nic więc dziwnego, że pewnego dnia skontaktowali się z najbliższą firmą produkującą roboty i zlecili jej stworzenie androida o wyglądzie i usposobieniu ich córki. Tak powstała Ałła. Niestety, półtora roku po skonstruowaniu robota pani Wasilisa Sorokina zmarła na atak serca, a dwa miesiące później pan Witalij Sorokin popełnił samobójstwo z tęsknoty za żoną i córką. Państwo Sorokinowie nie mieli krewnych, którzy mogliby odziedziczyć po nich Ałłę, toteż android stał się własnością Skarbu Państwa. Wówczas do akcji wkroczyłem ja, profesor Kuzniecow, i skontaktowałem się z takim jednym urzędnikiem, Iwanowem. Dzięki niemu udało mi się odkupić robota i umieścić go w moim domu niedaleko Nowosybirska. Pozostałe maszyny bardzo szybko przyzwyczaiły się do nowej współlokatorki. Jednakże Ałła-robot znacznie różni się od Ałły-dziewczyny: nie ma narzeczonego, którego mogłaby zdradzać z przypadkowo spotkanymi mężczyznami, nie zażywa narkotyków, nie zadaje się z podejrzanymi ludźmi, nie fałszuje ważnych dokumentów. Krótko mówiąc, jest tysiąc razy lepsza od swojego organicznego pierwowzoru. Ja sam zaprogramowałem ją w taki sposób, żeby nigdy nie upodobniła się do prawdziwej, amoralnej Ałły. Żeby nigdy nie upodobniła się do człowieka.
BIEŁŁA:
A kto… lub co… jest tym drugim robotem z odzysku?
MATWIEJ:
Drugim robotem jest Wielki Arni, emerytowany żołnierz, uczestnik ostatniej wojny. Nazwałem go tak, a nie inaczej, bo przywodzi mi na myśl Arnolda Schwarzeneggera w filmie “Terminator”, zaś jego przeszłość jest podobna do tej, którą przedstawiono w dziele Jamesa Camerona. Wielki Arni wyróżnia się przede wszystkim swoim wysokim (prawie 190 centymetrów) wzrostem, potężną, atletyczną sylwetką i prawdziwie żołnierskim stylem bycia. Jest niezbyt lotny umysłowo, nie potrafi okazywać uczuć ani inteligentnie się wypowiadać, za to doskonale radzi sobie z wykonywaniem ciężkich prac fizycznych. Został skonstruowany wyłącznie w celach militarnych, podczas działań wojennych stracił jedno oko i część “skóry” po prawej stronie twarzy, strzelał do swoich elektronicznych i organicznych przeciwników. Nie postrzegam go jako zbrodniarza wojennego, bowiem trudno mieć pretensje do przedmiotu za to, że ludzie wykorzystywali go w niewłaściwy sposób. To tak jak z nożem, rozumie pani? Nóż nie jest zły, pod warunkiem, że używa się go zgodnie z przeznaczeniem, czyli do krojenia chleba. Jeśli jednak staje się on narzędziem zbrodni, to odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi morderca, a nie sam nóż. Kiedy wojna się skończyła, ludzie uznali Wielkiego Arniego za niezdolnego do dalszej służby wojskowej. Pewien dowódca, człowiek, bodajże Wright, chciał go nawet oddać na przemiał, jednak ja ulitowałem się nad nieszczęsnym weteranem, wykupiłem go za “psie pieniądze“, przeprogramowałem i umieściłem w swojej willi. Co więcej, wykasowałem mu z pamięci wszelkie dane dotyczące wojny, jednak nikt nie może mi obiecać, że gdzieś w podświadomości… to znaczy: na dnie bazy danych Arniego, nie zachowały się mgliste wspomnienia z czasów konfliktu zbrojnego. Obecnie Arni robi mi za tragarza, ochroniarza, stróża nocnego, otwieracza puszek, złomiarza i w ogóle wykonawcę większości “męskich prac” w tym domu.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW