Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Larum

dodano 19.11.2008
Ocena:

Pochowałem mego przyjaciela. Choć uczyniłem to dawno temu, ciało jego wciąż drga mi przed oczyma wyobraźni, z szyją zagnieżdżoną w grubej pętli konopnego sznura przerzuconego przez konar i przywiązanego do pnia.


 Tak, teraz z całą pewnością mogę się czuć, jakby było to wieki temu. Doskonale jednak pamiętam tamten jesienny dzień, gdy pod wielkim, posępnym dębem, co z ogromem melancholii rozpościerał ciężko swe ramiona nad białymi grobami, złożyłem mego przyjaciela właśnie do jednego z takich wiecznych domów, gdzie nie potrzeba już żadnych sprzętów, ni mebli. Słońce świeciło w ten szczególny sposób, który objawia się jedynie późnym październikiem: lekko dodając otuchy, nie pozwalając zbyt zmarznąć, lecz jednocześnie barwiąc liście na kolory starości, śmierci i krwi; ono jeszcze świeciło, lecz już skradały się szybko chmury, co przynoszą zawsze zimno i deszcz i strapienie na duszy, bowiem ciężko jest żyć w szarości, pośród cieni na zewnątrz i w środku własnego domu, gdzie w kątach coraz większymi płatami zalega ciemność. Nadchodził zmierzch panowania istot, które co dzień wyciągają dłonie ku złocistej, słonecznej tarczy. Oto z coraz większą pewnością siebie zbliżały się mrok, który zabiera uśmiech kwiatom i zmusza latarnie, by się coraz wcześniej roziskrzały i wiatr, co porywa ciepło i dobre myśli zagania do domu, gdzie tylko przy piecu, grzejąc się na kaflach jak stary kot o żółtych, dumnych ślepiach, słuchając wycia za oknem, przy jednej tylko palącej się świecy, tuląc się do ciepła, można z pewnym spokojem wpatrywać się w ciemność; ciemność tu w izbie i tam za oknem.

Pochowałem go; złożyłem w grobie na wieczne spoczywanie. Kapłan z potężną niechęcią odprawił swój obrzęd. Grabarz wykonał swoje zadanie: trumna spoczęła w krypcie. Stałem tam patrząc na pochówek, na ostatnią drogę człowieka, co targnął się na swoje życie; widziałem jak zimny mrok z głębi grobu pożera trumnę, niczym wielki wąż swą kolejną ofiarę. Za mną brązowił się ogromny pień stuletniego drzewa, porośnięty od północy gęstym mchem; dalej stały blade, siwoszare groby, kamienne posiadłości milczących sług Nieznanego. Nekropolia kończyła się tuż za marmurowymi plecami dźwigającego krzyż Boga. Zaraz za wyjściem z bramy cmentarnej leżała sztywna, prosta droga, której końca nie sposób było dojrzeć; był to pusty szlak, wiodący podróżujących w nieznanym im kierunku, przy jego bokach zaś nie chciała stanąć żadna budowla: żaden dom ani kościół. Brak było nawet przepaści, jakiegoś krańca świata, który można było osiągnąć, a potem runąć w dół. Niekończąca się ścieżka, obwarowana aleją potężnych, starych drzew. Tylko droga, tylko drzewa. To miejsce na ziemi nie miało nic więcej własnego.

A teraz spoczął tu mój jedyny przyjaciel; ten który był mi bratem i jak brata znałem go i kochałem. Złożony pośród różnobarwnych liści, co spadały kaskadą na ziemię; tańczące na wietrze, smutne, z cicha zawodzące, bo zabrane od matki, posłane w świat, co zachwyca się nimi w locie, a potem depcze pośród błota, gdy zapada jesienny deszcz. Wiatr wiał z lekka, szarpał trochę ubrania, a mi przywiał myśl: „Trudzimy się nadaremno, oto cały świat przyjdzie kiedyś tu, do ciemnego grobu”.

Gdy kapłan odmawiał jeszcze słowa modlitwy, one monotonnym nurtem przepływały gdzieś w dal, za mnie, omijając skrzętnie moje uszy, a cóż dopiero mą uwagę. Wpatrywałem się w nagrobek i wykute na nim litery, a myśl moja błądziła po wspomnieniach przeżytych chwil, zapamiętanych obrazach, zapachach, które dzieliliśmy między siebie z wielkim zapałem, odkąd tylko przyjaźń nasza scementowana została pierwszą wypitą wspólnie butelką wina i ucieczką, którą byliśmy zmuszeni podjąć po bójce z nieuczciwym karczmarzem i jego pyszałkowatym synem. Wiele przygód i niebezpieczeństw spotykaliśmy na swej drodze, zawsze jednak jeden z nas mógł w pełni polegać na kompanie. Od samego początku wydawało się nam, iż niepodobna byśmy nie byli braćmi, a tylko okrutny los nie pozwolił nam wspólnie dorastać i wcześniej móc stawiać czoła fantastycznym historiom, które trzymały się nas ciągle, niczym rzep psiego ogona.

Odejście jego poczyniło w sercu pustkę i zaprosiło do mej duszy smutek. Wszystko utraciło swe znaczenie; zmysły jakby się przytępiły, nie chcąc pokazywać barw, odbierać dźwięków i zapachów. Oto straciłem przyjaciela; w zamian zyskałem samotność, zgryźliwą staruchę, która uczepiwszy się rękawa ciągnie człowieka w dół, nie pozwalając mu cieszyć się z własnego istnienia.

Ceremonia dobiegła końca. Zostałem z nim jeszcze przez chwilę, potem odszedłem wspinając się po lekkim wzniesieniu, na jakim założone zostało to miasto zmarłych. Idąc usłyszałem za sobą płacz kobiety; histeryczny płacz, co wybucha wtedy, gdy wszystko już zakończone. Słyszałem jej jęki, być może wtedy nawet rzuciła się na ziemię, aby objąć grób.

Stanąłem u bramy, naprzeciw wyjścia.

„Czyż nie mogła go objąć wtedy, gdy zaciskał pętlę na szyi? Dlaczego właśnie tej nocy jej ramiona przyjmowały innego mężczyznę?”

Samotnie odszedłem z pola umarłych.
   Larum - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: Martin_P
avatar

O mnie
W serwisie od:
07.06.2007
Dodaj do znajomych

 
INNE OD Martin_P
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje