Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Larum

dodano 19.11.2008
Ocena:

Pochowałem mego przyjaciela. Choć uczyniłem to dawno temu, ciało jego wciąż drga mi przed oczyma wyobraźni, z szyją zagnieżdżoną w grubej pętli konopnego sznura przerzuconego przez konar i przywiązanego do pnia.


Dzień ów zaczął się podobnie do swoich poprzedników: smutno, w jakimś dziwnym otępieniu, zawinięty w gruby koc melancholii, spod którego wyglądały jedynie me oczy, by od czasu do czasu spojrzeć na początek śmierci zimy, która w swej pysze nie poznała się jeszcze, iż przyszedł i na nią czas. Snułem się po domu, bez celu krocząc od miejsca do miejsca, nigdzie nie mogąc się zatrzymać. Bezsilność związała mnie mocną liną, strasznym cierpieniem, tęsknotą, co rozdzierała mi duszę. Przechadzałem się w kółko po tych samych pokojach; ogarnięty gorączką wspomnień i rozmową ze zmarłym, wydeptywałem pełną niedorzeczności, absurdalną ścieżkę, co zastąpiła mi prawdziwe życie. Powoli stawałem się bezsilnym wędrowcem, który już nie wie po co idzie; który nie zauważył, że przestał odkrywać nowe miejsca i szwęda się tylko po zwykłej, nie magicznej już okolicy. Byłem właśnie na schodach, trawiony gorącem wylanego na mnie naparu z mar i obrazów własnej pamięci, gdym usłyszał łomot przewracającego się kredensu w jadalni i brzęk tłuczonych w nim szyb. Hałas wyrwał mnie z spod ostrza gilotyny nasmarowanej i naostrzonej mymi ciemnymi myślami. Równocześnie poczułem szybkie ukłucie strachu i zagrożenia. Czyż ciężki mebel mógł sam się przewrócić? Niczym sępy na żer zleciały się ku mnie myśli o tamtych dziwnych szmerach, które swą tajemnicą i zakrytą przyczyną pochodzenia wywoływały u mnie dreszcze.

Zszedłem powoli na dół. Jadalnia pogrążona była w grze półcieni; było bowiem późne popołudnie. Na podłodze, niczym upadły kolos, leżał kredens. Przednie szyby potłukły się w grube kawałki; porcelana leżała zamieniona w bezwartościowe skorupy. Pękło jedno mocowanie drzwiczek.

Stałem zdezorientowany czując pustkę we wnętrzu siebie, a mój zmęczony umysł plątał się w uświadamianiu sobie sytuacji. Jakaż siła mogła to uczynić? Czy mógł to być czysty przypadek; splot wielu drobniutkich elementów, który my bierzemy za uśmiech losu?

Podszedłem ku przewróconemu meblu i chwyciłem go ze wszystkich sił. Ów nie drgnął nawet. Spróbowałem ponownie, starając się włożyć w to całą moc, którą jeszcze dysponowałem. Kredens leżał dalej, jakby przywalony kamieniem potwornej wagi, zgruchotany i przygwożdżony na zawsze ku ziemi. Cóż się u licha działo!? Czemu nie mogłem postawić upadłego z powrotem na swe miejsce? Byłem pewien, mimo swego stanu, iż zdołałbym to uczynić! Spróbowałem jeszcze raz, tym razem z furią i gniewem, co jak ciężka zasłona padły mi na barki w mgnieniu oka. Na nic jednak zdało się wytężanie mych muskułów. Nie mogłem nawet poruszyć tej ciężkiej szafy. Z wściekłością odskoczyłem w tył, by po chwili rzucić się bez opamiętania do szkieł rozrzuconych po podłodze. Chwytałem nieostrożnie gołą ręką, szarpałem i zgarniałem je ku sobie. Zapalił się we mnie płomień wściekłości; począłem ciskać odłamkami na każdą stronę, zły na wszystko co mnie otaczało, na wszystko co tak perfidnie pętało mą duszę i ograniczało me życie. Chciałem zniszczyć każdą rzecz, co znalazła się w mym zasięgu, gdyż przedmioty wokół mnie przedziwnie zmieniły swą naturę. Nagle straciły dla mnie wartość; stały się jeno skupiskiem materii. Po chwili, gdym już nie panował zupełnie nad sobą, podniesiony przeze mnie kawałek szkła wymsknął mi się z prawej dłoni, rozcinając zewnętrzną stronę serdecznego palca. Krew natychmiast popłynęła wartkim strumieniem. Nagłe doznanie bólu oprzytomniło mnie trochę. Krzyknąłem: głośno, krótko, z zaskoczeniem furiata, hołdującego amokowi, który niszcząc wszystko wokół zapomina, iż jego również można zranić. Złapałem mocno krwawiącą dłoń, klnąc cicho. Jednak będąc nadal pod wpływem złości, nie pobiegłem opatrzyć rany, lecz, trochę w dziwnym szoku, rozglądałem się dookoła. Na podłodze szkliły się odłamki, barwione teraz, niczym witraże, na kolor szkarłatny, przede zaś mną leżał stary kredens. W końcu jednak począłem wycofywać się z jadalni, tamując nieskutecznie krew zdrową dłonią. Nie czułem strasznego bólu; rozdrażnienie me odpływało powoli, lecz miarowo. Nadal jednak dyszałem mocno, czując w nozdrzach zapach siły i niszczącej mocy, której dałem się opętać. Nigdy tego nie przyznawałem, lecz brutalność czasem porywała mnie piekielnymi falami, którym z pełnym przyzwoleniem dawałem się unosić. Destrukcja i zło – jakaś część mojej natury hołubiła tym dwóm i znajdowała fascynację w ich smakowaniu. Nie potrafiłem pojąć tego w sobie, lecz prawdę mówiąc nigdy nie podjąłem żadnej poważnej próby ku temu. Bo czyż istnieje człowiek, który wie o sobie wszystko?

W progu ostatni raz omiotłem spojrzeniem przestrzeń za sobą. Musiałem iść; krew sączyła się coraz mocniej. Wychodząc odniosłem wrażenie, iż coś mnie obserwowało, jakaś dziwna, efemeryczna świadomość, która zagnieździła się pośród ścian tego pokoju. Czułem, że patrzyła na kredens i na mnie oraz na moją krew.
   Larum - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: Martin_P
avatar

O mnie
W serwisie od:
07.06.2007
Dodaj do znajomych

 
INNE OD Martin_P
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje