Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Feministyczne Mondrości
dodano 17.06.2010
Założenie państwa kobiet na wzór Izraela, likwidacja mężczyzn lub zesłanie ich do kamieniołomów, uznanie płodu za gatunek pasożyta oraz oskarżanie fizyki o seksistowskie teorie – to nie science-fiction ani absurdalna komedia.
Czy to, że feministki tak protestują przeciw pornografii, oznacza, że brzydzą się tego typu zjawiskiem? A może jak zwykle zazdroszczą mężczyznom czegoś, czego same nie mają a co mieć by chciały? Robin Morgan (w „Polityce sadomasochistycznych fantazji”, str. 235) pisze: „Nikomu nie przyszło do głowy zastanawiać się, czy to rozprzestrzenienie się sadomasochizmu [wśród lesbijek – dopisek mój] było lesbijską kopią pedalskiej imitacji patriarchalnego sprzeciwu wobec feminizmu” (zwróćmy przy okazji uwagę, że po raz kolejny feministki uznają parafilię seksualną jaką jest sadyzm, za wyraz jakichś spiskowych antyfeministycznych działań politycznych) . A największa „przeciwniczka” pornografii, Andrea Dworkin, wyznaje: „Chciałabym zobaczyć mężczyznę pobitego na krwawą miazgę z wysokim obcasem wciśniętym w jego gębę, jak jabłko w pysk świni”.
Opuśćmy już może śliski grunt feministycznych dewiacji i nie mnóżmy cytatów na ten temat, których nie sposób zliczyć; a zamiast tego zajmijmy się tematem o wiele bardziej ścisłym, nauką, a konkretnie fizyką.
Feministki a nauka
Zapewne rzuciło Ci się w oczy, drogi Czytelniku, że wszystkie z dotychczas cytowanych femin były bądź grafomankami, bądź pismaczkami bądź badaczkami „płci kulturowej”, czyli biurokratkami zatrudnionymi na posadach w specjalnie dla nich zakładanych instytutach „gender studies”. Już to powinno zrodzić w Tobie obawę, co do kompetencji owych pań w dziedzinie nauki, zwłaszcza fizyki. Nie dziw się zatem, że panie te naukę mają za nic, uznając jej odkrycia za czysto subiektywne zjawiska kulturowe, które miałyby zupełnie inne wyniki, gdyby przeprowadzał je kto inny (tj. kobiety, zwłaszcza same feministki).
Zacznijmy od znanej nam już Robin Morgan. Uważa ona, że: „Nie posiadamy jeszcze nauki wolnej od wartościowania, nie znajdującej się pod presją maskulinistycznych (oraz innych) uprzedzeń. (…) Jestem głęboko przekonana do konsensusu w sprawie takiej teorii patriarchalnej historii, którą my feministki nazwałyśmy ‘ostrym krańcowym zatruciem testosteronem’ („Demoniczny kochanek: na temat seksualności terroryzmu”, 1989). Wyjaśniając zawiłą wypowiedź pani Morgan: stwierdziła ona, że nie tylko uważa całą historię za dzieje walki kobiet przeciw patriarchatowi, ale wręcz jest zwolenniczką mniemania (co do którego miałby panować konsensus!), jakoby ciemiężenie to było spowodowane skrzywieniem wyników badań naukowych przez uczonych, których, jako mężczyzn, zatruł testosteron.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW