__________
* Fragment, poświęcony reinkarnacji, jest inspirowany artykułem "Życie przed życiem. Gdzie byłeś, zanim przyszedłeś na świat?" Stephena Wagnera (tłum. Ivellios). Patrz: historia Dona i Terri.
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
"Honor, Siła, Niezależność" - opowiadanie psychologiczno-filozoficzne
dodano 23.01.2010
Jedno z najsmutniejszych i najbardziej katastroficznych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisałam.
- Wiesz, to może wynikać z faktu, że nie dano mi lepszych wzorców – odparłam, chichocząc serdecznie. – Ja po prostu nie wyobrażam sobie, że można prowadzić politykę w inny sposób. Jestem jak dziecko alkoholików, które po latach samo staje się alkoholikiem…
- Przykro mi – mruknął sarkastycznie opozycjonista. Użył przy tym takiego tonu, jakby chciał powiedzieć: „Ciebie to już gorzej skrzywdzić się nie da”.
- Przykro ci?! – wykrzyknęłam zdumiona. – To MNIE powinno być przykro!!!
Czując, że nie zdołam powstrzymać histerycznego płaczu, wybiegłam z katowni. A była to nie byle jaka katownia, lecz dokładnie ta, w której kiedyś przebywałam jako ofiara. Pomyślałam o ludziach, którzy z mojej winy cierpią tak, jak ja cierpiałam przez swoich oprawców. Wyobraziłam sobie ból, strach i rozpacz setek więźniów politycznych. Oni wszyscy postrzegali mnie jako potwora, diabła. Z pewnością chcieliby, abym kopnęła w kalendarz…
Nie mogąc znieść wyrzutów sumienia, które właśnie zawładnęły moim sercem, sięgnęłam po noszony przez siebie pistolet. Przypomniałam sobie starą piosenkę „Grzech” Closterkeller, a nawet cicho ją zanuciłam:
„Cały świat odwrócony plecami…
Pamiętaj choć Ty, zapamiętaj mój głos!
Nie pytaj już, dokąd odchodzę.
Zobaczymy się tam, kiedy przyjdzie Twój czas!
Niedługo tak będę już z Wami…
Może ktoś podniesie wzrok?
Tak, tak! Pamiętam swój grzech!
Tu nie pozwoli zapomnieć go nikt.
I Ty i On – Wy czyści jak łza!
Wiecie najlepiej, co dobre, co złe…”
Już przykładałam sobie lufę do głowy, już miałam się zabić, kiedy w moim umyśle zakwitła następująca myśl: „O nie… nie zabiję się… nie zrobię IM tej satysfakcji… Skoro moje istnienie ICH denerwuje, będę żyła właśnie po to, aby robić IM na złość… Niech będzie błogosławiony dzień, w którym odkryłam sens życia! Egzystować, by krzywdzić swoich wrogów – to jest moja misja!”. Jednocześnie stwierdziłam, iż nie byłabym w stanie porzucić tego, o co tak długo i zaciekle walczyłam. To by było strasznie irracjonalne z mojej strony…
Podniesiona na duchu, postanowiłam wrócić do pomieszczenia, z którego przed chwilą wybiegłam. „Muszę być silna… Muszę być silna i konsekwentna!” – powtarzałam jak mantrę. Podwinęłam jeden z rękawów i spojrzałam na blade blizny, które pokrywały moje przedramię. Wspomniane blizny układały się w słowa „Honor, Siła, Niezależność”, a więc w hasło, które towarzyszyło mi przez ostatnie dwadzieścia lat. Na moim ciele znajduje się wiele ran - niektóre z nich są pamiątkami po torturach, inne zrobiłam sobie sama, kiedy cierpiałam na depresję i nie mogłam powstrzymać autoagresji. Są również takie, które przypominają mi o moich nieudanych próbach samobójczych (ohydne, białe wgłębienie po wewnętrznej stronie lewego nadgarstka). Część moich ran już dawno przestała boleć, lecz są też i takie, które dają mi się we znaki pod wpływem drażnienia albo złej pogody.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
KOMENTARZE
|
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
























