Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Sensacje XIX i XX wieku, czyli niesamowite opowieści z pokładowego raptularza Złotej Rybki
dodano 21.04.2008
Miałem dziwny sen! Śniła mi się Złota Rybka! Słowo daję, prawdziwa! Siadła na tym swoim złotym ogonie i patrzy się na mnie tymi dużymi, rybimi oczami.
Przybywasz w samą porę, ale jak chcesz odzyskać wolność musisz spełnić moje trzy życzenia-zaczął bez ogródek.
Patrzę
na niego i myślę, co to za bikiniarz z takim wielkim naleśnikiem na
głowie! Smierdiakowszczizna-pomyślałam złośliwie, a on do mnie wprost:
- po pierwsze, chcę zostać cesarzem Francji i to jak najszybciej!
Założył z tyłu ręce i chodził tak jakiś czas po kajucie.
-
Tak czułam! Wiedziałam, że żądza władzy jest gwałtowniejsza od
wszystkich innych namiętności! Ta cholerna megalomania Francuzów!
- Przewróciłam się na bok w tym wiaderku i udaję, że się topię. Jeden z oficerów wyciągnął mnie na stół.
- Ocucić! - rozkazał Napoleon
-Jaśnie Panie, ale jak? Rybę, wodą!?-panikował oficer pokładowy.
-Jak nie wodą, to prądem, ty,ty...gamoniu!-ryknął przyszły cesarz i doskoczył do stołu.
-No, jak ja usłyszałam o prądzie, to prawie zaczęłam fruwać i szybko sama wskoczyłam z powrotem do wiaderka z wodą!
-Drugie moje życzenie-mówił Napoleon nie spuszczając ze mnie wzroku-
-kiedy będę już umierał, to ...chciałbym umrzeć na kobiecie.
-No nie!-myślę- ty stary satyrze! I prawie wiem jakie będzie trzecie życzenie!
-Wstrzymałam oddech...
-Po trzecie, to chciałbym mieć penisa do,... do samej ziemi!-wykrztusił jednym tchem.
-Chyba do samej podłogi, Panie Generale-zatrwożył się jeden z oficerów.
-No tak, do podłogi-przyznał Napoleon spuściwszy wzrok na pokład, jakby chciał ocenić czy to mu wystarczy.
-Wreszcie cię mam!-pomyślałam, puszczając triumfalnie serię perlistych baniek powietrza na ścianki wiaderka.
-Zaraz
tu zrobię z ciebie francuskiego Pigmeja!-dyszałam zemstą nurkując z
radością na dno wiaderka. Wynurzyłam się niespodzianie!
-Dobrze-odparłam,
patrząc mu w oczy. Wiedziałam, że drugie i trzecie życzenie
sformułowane jest nielogicznie i daje szansę na dowolną interpretację.
-Nabrałam
powietrza w skrzela i mówię: cesarzem zostaniesz w ciągu czterech dni.
Umrzesz tak jak chciałeś, na Helenie, a kiedy zdjął spodnie
i zobaczyłam tę miernotę, zatarłam z radością płetwy!
-Ja ci zaraz dam do samej podłogi!-pomyślałam jadowicie.
-A teraz-odparłam głośno-penisem dostaniesz do podłogi!-syknęłam
złowieszczo.
Ten
francuski Sylen oblizał lubieżnie te swoje obleśne, mściwe, wąskie
usta...Czekali w napięciu i nagle...Napoleon poczuł, że nogi mu się
kurczą!
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW