Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Historie śmietnikowe (4) - Tajemny ogród (część II)
dodano 21.04.2008
Część druga historii śmietnikowych.
- Oni ją zabili. – Tyle zdołał wykrztusić z siebie ten tajemniczy,
nocny gość, po czym zwiał. Nie powiedział kto. Ani dlaczego. Ani kogo
zabili ci „oni” – na pewno nie niemowlaka; dziecko żyło i miało się
całkiem nieźle. Nie powiedział kim jest, czemu przyszedł właśnie tutaj
; nic nie powiedział. Zwiał. Przyszedł pół roku później – spokojny,
opanowany i taki bardzo dorosły : w oczach siedemnastolatka schowała
się mądrość kilku pokoleń – wtedy właśnie zwróciła uwagę na te jego
oczy, oczy starca osadzone w chłopięcej twarzy. Przyniósł pluszowego ,
wytartego psa i całą torbę zabawek. I przyniósł pieniądze. – To dla
Małej. – oznajmił.
Zaopiekowała się więc Małą. Zaproponowała
też pomoc i jemu. W Domu tego roku było wystarczająco dużo miejsca, by
mogli zamieszkać tam we dwoje. Odmówił a ona nie nalegała – widziała
przecież jego oczy; starcze oczy, dorosłe oczy. Wspomniała tylko, że
jeśli chce, może czasem przychodzić do niej. Na herbatę. Zjeść coś.
Wypłakać się albo tylko posiedzieć. Albo się wywrzeszczeć. Znów odmówił
ale zdołała wcisnąć mu do ręki kartkę, na której pospiesznie nabazgrała
swój adres. I wcale, wcale nie była zdziwiona, gdy któregoś wieczoru
zadzwonił do jej drzwi.
I tak powstał rytuał. Przychodził raz
na jakiś czas, jadł, pił herbatę, rozmawiał i kąpał się. Za pierwszym
razem wstydziła się okropnie zaproponować mu kąpiel ale śmierdział tak
potwornie, że poskromiła swoje opory i zagnała go do łazienki – on zaś
nadzwyczaj potulnie przyjął propozycję krótkiej rozmowy z prysznicem. A
potem była rozmowa z nią. O sobie mówił niechętnie, kiedy jednak temat
schodził na Małą – jego oczy, te stare, przerażające oczy młodniały.
Znów stawały się tym, czym być powinny a nie tym, co zostało na nich
wymuszone : drzwiami do duszy młodego chłopaka, nie starca. Nigdy mu w
takiej chwili nie przerywała a on potrafił mówić do nocy. Z natury – a
może z przyzwyczajenia – nieufny, otworzył się kiedyś i opowiedział
wszystko. Wszystko, od początku do końca. Była przerażona i porażona i
znów zaproponowała mu miejsce w Domu. I znowu odmówił. I znowu nie
nalegała.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW




















