Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Areva, Niger i Tuaregowie: Krwawy uran w Polsce?
dodano 02.03.2011
O kopalniach uranu w Nigrze, łamaniu praw człowieka oraz bezkarności koncernu Areva, który już niebawem może wziąć czynny udział w budowie pierwszej polskiej elektrowni atomowej.
Kopalnia Azelik, należąca do China National Nuclear Corporation rozpoczęła swoją działalność pod koniec grudnia 2010 roku. Chińscy biznesmeni z satysfakcją ogłosili, że do 2020 roku zamierzają pozyskać łącznie do 4-5 tys ton uranu. Zupełnie zignorowali fakt, że kopalnia powstała w miejscu solonośnym, które było ważne dla miejscowych Tuaregów. Najbardziej gwałtowanie zareagowały tuareskie kobiety z Azalik. Podobnie jak ich przodkowie, utrzymywały się, że sprzedaży suszonej soli. Wszystko uległo zmianie gdy nigerski rząd wydzierżawił grunty China National Nuclear Corporation. 100 kobiet pozbawionych środków do życia i prawa do rekompensaty, zgromadziło się aby obrzucić kamieniami maszyny górnicze. 50-letnia liderka protestujących, Tinatina Salah, domagając się odszkodowania za utratę soli, deklarowała: „Teraz jest wieczna wojna”.
Kto powiedział coś o dobroczynności?
Almoustapha Alhacen urodził się w 1957 roku w regionie Arlit jako członek plemienia Agir. Jego ojciec trudnił się prowadzeniem karawan wielbłądów oraz sprzedażą soli. Almoustapha po raz pierwszy towarzyszył tacie gdy miał 11 lat. W 1968 roku w regionie nigerskich gór Air powstała pierwsza kopalnia utworzona przez francuski koncern COGEMA, znany dziś jako Areva. Alhacen zatrudnił się w kopalni w 1978 roku. Jego zadaniem było naprawianie maszyn służących do miażdżenia skał. Gdy rozpoczęto wydobycie, miejscowi górnicy i pracownicy nie zostali należycie poinformowani o zagrożeniach związanych z uranem. Nie było odzieży ochronnej ani masek. Górnicy jedli obiad siedząc na skałach uranu, szli do domu w ubraniach pełnych kurzu. Alhacen był jednym z wielu, który wracał do domu w odzieży pełnej radioaktywnych substancji. Bawił się w niej z dziećmi a jego żona prała brudny kombinezon ręcznie.
Almoustapha Alhacen po raz pierwszy o promieniowaniu usłyszał w 1986 roku po katastrofie w Czarnobylu. Od tej pory otrzymał maskę lecz ogólne bezpieczeństwo pracy nie uległo poprawie. W 1994 roku problemy z płucami zmusiły go do zmiany stanowiska. Został przeniesiony do nowego działu ds. ochrony przed promieniowaniem. Do dziś jest jeszcze zatrudniony w kopalni ale Areva zwolniła go z obowiązków. Jego zawieszenie uzasadniono nie właściwym zachowaniem się (np. nieusprawiedliwione nieobecności). Alhacen wciąż żyje bez czynszu w czteropokojowym mieszkaniu należącym do Areva. Według standardów Arlit, Alhacen jest zamożnym człowiekiem. Jeśli jednak straci pracę będzie musiał opuścić mieszkanie wraz z 13-osobową rodziną. Arlit i Akokan to miasta stworzone przez Areva. Nie ma tu innego miejsca pracy niż w zakładzie Arevy. Tutaj wszystko jest od niej uzależnione. Zanim powstały kopalnie cały okręg Arlit liczył sobie 20 tysięcy mieszkańców. Dzisiaj jest ich tu 140 tysięcy, z czego większość koncentruje się w miastach.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW