Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Obraz Rodzimowiercy słowiańskiego na przykładzie RKP
dodano 18.10.2010
Rodzimowierstwo jest stosunkowo nowym pojęciem szczególnie w odniesieniu do takiego terminu, jak neopogaństwo, a tym bardziej pogaństwo...
Dodatkowo w rożnych regionach (choć często pod różnymi imionami lub też zależnie od okoliczności - np. czas wojny lub pokoju) Słowianie wyodrębniali bóstwo nadrzędne (a także bóstwa mniej lub bardziej potężne, zazwyczaj zależnie od tego, jak istotnym rolom życia społecznego przypisywano im pieczę). Choćby z tego względu swobodnie wysnuć można wniosek, że skoro bóstw było wiele a ich aspekty były różne, to (choćby w tychże poszczególnych aspektach) ich moc również była różna...
Naturalnie, można tu wówczas wyjść z założenia, że każde (bóstwo) inne - wszystkie równe, a absolut stanowi niejako Ich suma, przejawiająca swe istnienie w Naturze, otaczającym nas świecie, Metawszechświecie, być może w bycie najwyższym, wiecznym, nieskończonym i nieograniczonym, którego poznanie nam, ludziom - istotom skończonym, ograniczonym (choćby przez czas i przestrzeń) - nigdy nie będzie w pełni dane... Za to możliwość zbliżenia się do Niego - jak najbardziej tak. W sposób możliwy choćby dla poszczególnych grup kulturowych, jak również dla każdego z nas z osobna.
Szczególnie widoczne jest to w zapisach RKP takich jak "nasi przodkowie [...] byli wyznawcami tego samego Boga, któremu na swój sposób cześć oddają także chrześcijanie, muzułmanie i pozostali". W sformułowaniu "na swój sposób" chodzi bowiem właśnie o to, że Bóg Najwyższy niezależnie od tego jakimi imionami będzie nazywany - czy to JaHWHe, Siwa, Zeus, Świętowit, czy nawet Metawszechświat (niezależnie od tego jaki sposób zbliżenia się do Niego będzie rozpatrywany) - zawsze pozostanie On Bogiem Najwyższym... Bo jak sama nazwa wskazuje Bóg Najwyższy, szczególnie tożsamy absolutowi, może być tylko jeden - niezależnie od dostępnej, różnej dla danych społeczności (choćby pod względem kulturowym) czy nawet dla poszczególnych osób (wedle ich wrodzonych lub nabytych predyspozycji) możliwości zbliżenia się do Niego.
Wychodząc bowiem z założenia, że wśród wielu bogów (co notabene negują m.in. chrześcijanie) tylko jeden może być najwyższy (szczególnie tożsamy z wszechświatem czy raczej Metawszechświatem, tudzież z Naturą, będący absolutem), to różni ludzie na rożne sposoby (według wrodzonych lub nabytych predyspozycji - w tym także uwarunkowań kulturowych) będą starali się zbliżyć do tegoż Boga Najwyższego. Podobnie wówczas mogą czynić to analogicznie określając Go różnymi, np. utrwalonymi w danej kulturze, imionami. Nie imię bowiem (szczególnie to uformowane przez i funkcjonujące powszechnie wśród ludzi) jest tak naprawdę najważniejsze, lecz sam sposób obrany, aby do tegoż Boga Najwyższego się zbliżyć...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW