Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Obraz Rodzimowiercy słowiańskiego na przykładzie RKP
dodano 18.10.2010
Rodzimowierstwo jest stosunkowo nowym pojęciem szczególnie w odniesieniu do takiego terminu, jak neopogaństwo, a tym bardziej pogaństwo...
Generalnie natomiast sam charakter związku (a z formalnego punktu widzenia wartości i cele zawarte w jego statucie) winien dość jednoznacznie określać do kogo jest skierowany... Związki wyznaniowe są bowiem po to, aby zrzeszać ludzi, którzy podzielają przekonania religijne na jakich opiera się konkretny związek (jeśli natomiast ktoś wbrew temu oczywistemu faktowi - wynikającemu z charakteru związku, a formalnie z punktu widzenia wartości i celów określonych w jego statucie - się do niego zapisuje, to jest to przede wszystkim osobisty wewnętrzny konflikt tej osoby).
Już samo określenie "rodzimy" w nazwie Kościoła wskazuje bowiem na to, że jest to rodzima wiara konkretnej grupy kulturowej. Zresztą należy wątpić, by niesłowiańscy obcokrajowcy jakoś szczególnie zainteresowani byli przystąpieniem do rzeczonego związku, ponieważ maja oni zapewne swoje własne 'rodzime' bóstwa (wiec czemu mieliby nawracać się na wiarę obcego ludu)? Choćby z tego względu nie potrzeba więc formułować jakichś szczególnych, dodatkowych kryteriów w tym względzie.
Jednocześnie warto przy tym zaznaczyć, że jak sama nazwa wskazuje rodzima wiara etniczna ściśle związana jest z terenem, na którym się wykształciła i na którym występuje. Jeśli więc nawet ktoś przybyły z obcych nam terenów czuje związek z tą ziemią i staje się członkiem tej rodziny, to chyba czymś zupełnie naturalnym jest, że bliska mu staje się również tutejsza wiara. Fakt bowiem, że ktoś obcy przybył na nasze ziemie (szczególnie od kilku pokoleń wstecz lub zamierzający osiąść tu na stałe - chcąc uczynić z tego miejsca własny dom) nie oznacza bynajmniej, że naturalne prawa obowiązujące na tym terenie wobec tej osoby będą miały inne zastosowanie (nie będą jej obowiązywały w ten sam sposób).
Przedstawiciele danych nacji, decydując się na zamieszkanie na tych terenach, zaczęli bowiem podlegać tutejszym (tego regionu) prawom Natury... Pochodzenie z innej nacji nie oznacza, że tutejsze prawa Natury (a więc i wiary, która się na niej opiera) będą miały wobec nich inne zastosowanie... Prawa Natury bowiem nie potrzebują żadnych świętych ksiąg, by były respektowane... Trudno też mieć uzasadnioną pretensję do przybysza (a tym bardziej do nowej osoby stającej się członkiem naszej wspólnoty) o to, że chce oddać właściwy szacunek zasadom i regułom obowiązującym w tym Domu. Jak się jest bowiem gościem w cudzym domu, to wypada uszanować prawa gospodarza (i raczej trudno mieć pretensje do gościa, że to czyni)...
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW