Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Podróze po Nibylandii
dodano 13.06.2008
krótka relacja z podrózy, na trasie Betonowe Ogrody- Betonowa Nowa Wieś
Tak często nibowie udawali, a robili to od dziecka, że chyba nie wiedzieli kim są i może stąd ta potrzeba naśladownictwa, ale i naśladownictwo ograniczało się do fasady... i tu gubiła tropy, zrozumienie niba jeat niemożliwe, bo nibowie sami nie wiedzą kim są i nie rozumieją siebie samych, i stąd ten nieszczęśliwy świat jaki sobie stworzyli, winnych szukając zresztą zawsze na zewnątrz.
Bo nie tylko wszystko co dobre było u nibów na zewnątrz, negowali także istnienie przyczyn zła w sobie. Wszystko więc było poza nimi, dobro i zło, i działo się też poza nimi, moje życie to nie ja, -jakby chcieli powiedzieć..... W takich przypadkach bezradna angielka nie mogąca w żaden sposób sklasyfikować rzeczywistiości zasypiała....
po chwili jednak budziła się i podziwiała krajobrazy, betonowe budowle rozrastające się w nieskończość, jakby miały w budowany w siebie mechanizm replikacji, a zaczadziała ludzkośc ulegała mu bez sprzeciwu, pokrywając planetę koszmarnymi betonowymi blokami w kształcie prostąkątów*, stworzonymi bez żadnego smaku i gustu, podobnie jak i sztuczne plastikowe ubrania planetarian.
Beton nie był jedynowładcą planety, obok kultu betonu angielka widziała a nazwijmy ją Jeny, nie mniej ważny kult stali, zdetronizowanej przez plastik.
O ile królem planety był beton, to za jej królowę uznać należy plastik, ochydne brudne i częściowo rozerwane plastikowe torebki fruwały roznoszone z ogromnych śmietnisk świata po miastach i wsiach, leżały na ulicach jakby odpoczywały przed nastepnym lotem, malowniczo i skromnie wisiały na drzewach jakie sie jeszcze przydarzały, albo wolne i beztroskie fruwały na wietrze, a chodzący ulicami ludzie , bo choć chodzenie po ulicach uchodziło za podejrzane, to jednak zdarzali sie jeszcze biedacy którzy nie mieli samochodów albo prawa jazdy, nie mieli zadnego zdania na ten temat, gdyby ktos zapytał planetarian co o tym sądzą z pewnościa nie dowiedział by sie niczego konkretnego, bo tak na wszelki wypadek lubili nie mieć zdania, -tak jest bespieczniej uważali, i pomoże nam przetrwać.
Ich mózgi były bowiem totalnie wyprane przez szkolną edukację, religie i programy telewizyjne, a nade wszystko przez reklamy nieustannie emitowane w radiu i telewizji .
Oburzające że siedzący naprzeciw Jenny, Zbyzos i Yopper usiłowali poderwać ją, jak tylko mogli, bezczelnie uśmiechając sie do niej, przybierąc miły tąmbr głosu, spiewając piosenki i nucąc w stylu: "socjalizacija, socjalizacija..." -choć naśmiewanie sie z socjalizmu uchodziło w nibylandzie za rzecz grzeszną, a połączone konsylium złożone z Największych i Najstarszych Autorytetów Moralnych, oraz biskupów Wielkich religii, orzekło ze naśmiewanie się z socjalizmu jest grzechem, i wykroczeniem przeciw pierwszemu prawu poprawności politycznej, co groziło najpierw pouczeniem przez strażnika moralności powszechnej, a następnie karą pieniężną
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW