Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Muzyczny rok 2007
dodano 22.12.2007
Nie jest źle z muzyką. Ten rok był tego przykładem. Oto podsumowanie tego co dobre i złe w 2007 r. Uprzedzam, będzie subiektywnie.
Justyna Steczkowska – Daj mi chwilę
Przegrała „Taniec z Gwiazdami”, przegrywa też na polu muzycznym. Właściwie nie wiem po co powstała ta płyta. Nie dam sobie wmówić nic „wzniosłego”. Czuję koniunkturę na kilometr. Teksty napisała Ania Dąbrowska, co dobitnie pokazuje, że najlepiej jej wychodzą solowe projekty. Bezbarwna, bez emocji, kompletnie wyprana z oryginalności i niepotrzebna. A kiedyś była dziewczyną szamana…
Pudelsi – Zen
Koniec legendy? Trudno odnieść się do tej pozycji. Skrytykować ją inteligentnie czy dobitnie? Trudny wybór. Na myśl przychodzi właściwie jedno określenie: głupia.
Koncert roku w Polsce:
Rolling Stones: To było coś więcej niż koncert „żywej legendy”. To była energia atomowa, petarda muzyczna, 2-godzinne nieustające show z wieloma zwrotami akcji. To także niezapomniana życiowa przygoda. To tylko Rock`n`roll, ale ja to lubię.
PŁYTA ROKU:
PJ HARVEY – WHITE CHALK
Nie było o tej płycie wyżej, a to dlatego, że nie mieści się w żadnej kategorii. Polly Jean Harvey nagrała najpiękniejszą płytę w tym roku. Sprawiła, że słowa pochwalne na jej część wydają się być niczym więcej jak tylko banałem. Płyta nieprzystająca do czasów współczesnych, gdzie wszystko jest rozbuchane do granic możliwości. To spokojna płyta będąca projekcją emocji o różnym zabarwieniu. Muzyczna wirtuozeria, doskonałe kompozycje, małe cuda. Fortepian zamiast gitary, śpiew w wyższych rejestrach aniżeli krzyk. Wszystko na odwrót. Nagie emocje. Arcydzieło.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW