Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Chip RFID – od dowodów osobistych do militaryzacji życia - część I
dodano 11.03.2011
W pierwszej części artykułu: o nowych dowodach osobistych, upowszechnianiu układów opartych na RFID oraz chipowaniu zwierząt i ludzi.
Co jednak gdyby w przyszłości komercyjne chipy wszczepiane pod ludzką skórę trafiły na rynek, do powszechnego użytku? Ta jeszcze do niedawna futurystyczna wizja nabiera rumieńców. Jeśli nie pojawi się zdecydowany ruch zmierzający do zablokowania rodzącej się na naszych oczach inicjatywy, kiedyś stwierdzimy, że pierwsza dekada XXI wieku była pierwiosnkiem implantacji układów RFID do ludzkiego organizmu.
Chip RFID – znakowanie zwierząt i ludzi
W pewnym momencie historii ludzie poczuli się lepsi od zwierząt i szybko zaczęli oddzielać swoje losy od dziejów innych gatunków zamieszkujących Ziemię. Te ostatnie w prawodawstwie człowieka uległy uprzedmiotowieniu a ograniczona percepcja wielu ludzi nakazała im traktowanie równoległych istot na poziomie adekwatnym do tej roli. Człowiek jakby zapomniał o pokrewieństwie i wspólnocie dziejów. Zapomniał o tym, że cokolwiek przydarza się zwierzętom, wkrótce przydarzy się też ludziom. Niejako, gnając bez opamiętania przed siebie: tratował, pętał, zniesławiał, wybijał do nogi. Wiele gatunków na zawsze opuściło, ojczyznę Ziemię, inne zostały skazane na wątpliwy zaszczyt wegetacji.
Aby potwierdzić prawo własności, przynależność do Pana, na ciałach zwierząt wypalano bolesne znaki i piętnowano numerycznym brzemieniem tatuownicy. Z tej rzeczywistości wyłoniły się wielkoprzemysłowe tucz i hodowla, gdzie stłoczone i pozbawione jakiegokolwiek kontaktu z naturalnym otoczeniem zwierzęta, wiodły marny żywot niewolnika, rodziły się tylko po to by umrzeć.
Zwierzęta stały się też pierwszymi istotami, którym wszczepiono mikrochip, najpierw w celach eksperymentalnych, potem ewidencyjnych. Okazało się, że chipowanie i technologia RFID to nie tylko nowa alternatywa dla handlu ale i „nowa jakość” znakowania oraz segregacji zwierząt. Układy RFID błyskawicznie przedarły się do naszej rzeczywistości i dzisiaj nakazuje nam się przyjmować z aprobatą wszczepianie takich tagów pod skórę naszych czteronożnych przyjaciół, zarówno tych dużych jak i małych. Przeglądając coraz liczniejsze teksty na temat RFID usłyszymy, że „Znakowanie zwierząt za pomocą układów RFID nie jest żadną nowością”. A skoro to coś powszechnego i sprawdzonego, posłuszne społeczeństwo w swojej większości dostosuje się do nowych zaleceń producentów, polityków, wreszcie tzw. ekspertów.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW



















