Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Bulwersjany pikantne
dodano 20.09.2007
Zmęczeni codziennymi aferami politycznymi i przestępczymi, może uśmiechniemy się nad frywolnym zbiorem artykułów i komentarzami do nich? Zbierano je parę lat. Kilka wątków jednak jest poważnych i nie do śmiechu...
Jednak coś musiało być w pędzlu wielkiego mistrza, skoro miał aż takie powodzenie... Największy erotoman wśród artystów? A któż mógł być większym zdobywcą poza artystycznym światem?
Niech tylko Francuzi się dowiedzą, że zdetronizował ich gościu z sąsiedztwa, którym się zaopiekowali... Hańba! A do tego owe przygodne panie, to niemal w stu procentach nie kto inny, ale... Francuzki. Gościli go, a on im podbierał... Podwójna hańba! To najgorsza wiadomość dla nich po upadku Napoleona!
Panowie, do dzieła! Zagrzewajmy do podboju malarzy i innych pędzlarzy. Kto tylko może władać pędzlem - w boje! Młode boye i (stare) oldboye. Przygodne damy - na pytanie czy dacie w dzisiejszej dacie, rzeknijcie damy! Mamy nowe stulecie i szansę błyśnięcia w kolejnym wieku!
PS Może to na cześć Mistrza ukuto powiedzenie czyżbyście znowu coś zmalowali?
Aktywny członek - Dziennik Bałtycki (5 maja 2003)
10 lat pozbawienia wolności grozi podejrzanemu o wykorzystywanie swoich dwóch córek. Z akt wynika, że wcześniej 40-latek był niezwykle aktywnym członkiem rady parafialnej. Istotnie - aż nadto aktywnym członkiem... Niech posiedzi w pokoju! Z kratą...
Zwis męski w podręczniku - Gazeta Wyborcza (6 czerwca 2003)
20 tys. zł zapłaci artysta, który zaprojektował okładkę podręcznika do szóstej klasy z wulgaryzmami zapisanymi alfabetem wikingów. Rozszyfrował je pewien 13-latek z Lublina.
Typowo polskie - nie podano nazwiska chłopaka i nie dano nagrody za intelektualny wyczyn. Może jeszcze dadzą? Artysta plastyk był pękł (ma podobne nazwisko do tego czasownika) i przyznał, że zrobił to z głupoty. Kiedy głupotę czyni piłkarski kibic, to nazywamy go chuliganem. Niepotrzebnie się przyznał do owej słabości, wszak artyście wszystko wolno - mógłby powołać się na prawo do nieskrępowanej wolności wizualnej wypowiedzi. Jego koleżanka po fachu chciała być bardziej znana (ma podobne nazwisko do tego imiesłowu) i powołała się właśnie na takie prawo umieszczając na krzyżu coś na kształt zwisu męskiego, którego podwórkową nazwę ów artysta zaszyfrował samotnym h, czyli niezgodnie z wykładnią naszych słowników.
Gdy sprawa wyszła na jaw, oficyna zniszczyła wszystkie podręczniki znajdujące się w jej magazynach - 20 tys. egzemplarzy i wydrukowało już nową książkę, z nową okładką (za 20 tys. zł).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW