Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Umysł Boga

Autor: zeebii
dodano 24.07.2010
Umysł Boga

Jeden z włoskich fizyków, Tomasso Dorigo, miał podobno na swoim blogu obwieścić odkrycie bozonu Higgsa, czyli tak zwanej




Poszedłem jednak. Pamiętasz jak opowiadałeś mi o tych czarownikach - zacząłem rozmowę, kiedy przyszedłem do niego kolejny raz. Trochę głupio, i znowu przyłapałem się na tym że gadam jak gówniarz, ale naprawdę nie jestem taki głupi. Czemu tak jest, że z im mądrzejszymi ludźmi rozmawiamy tym głupiej się zachowujemy? Dobra jak zacząłem, myślę to trzeba skończyć zdanie, najwyżej się wygłupię, i kontynuuje - którzy poruszali nawet planetami i zmieniali ich bieg. Przyciągali za pomocą grawitacji ogromne ciała kosmiczne które następnie tak wydrążone wykorzystywali jako kolonie - Masz na myśli może tak zwanych "kosmicznych śmieciarzy"? Byli bardzo inteligentni i leniwi zarazem. Inne cywilizacje płaciły im nawet za zabranie wszelkiego kosmicznego śmiecia który oni w fantastyczny sposób potrafili wykorzystać i zużytkować, więc działali przez niedziałanie. Tamci płacili im wyobraź sobie ogromne sumy pieniędzy a nawet dostarczali im zużyte "śmieci" na miejsce wykorzystując do tego celu antygrawitację. A oni w tych łupinach zamieszkali sobie kiedy ich planeta stała się da nich za mała. Dziesiątki planet, planetoid, statków kosmicznych, księżyców i małych obiektów krążących wokół ich słońca razem z ich macierzystą planetą. Odległości między nimi był często tak małe że mogli z jednego zamieszkałego ciała na drugi przenosić się prawie zwyczajnymi samolotami. Świadoma kosmoekologia i kosmoergonomia, a dokładniej kosmoekonomoergonomia wyszła właśnie od nich przynajmniej w tym regionie wszechświata. Mam tu oczywiście na myśli zdrową rozumną świadomość a nie nie jakąś chorą ideologie która zaczęła w przeszłości gnębić ziemię. Jak jakiś chwast umysłu, a chwasty jak wiadomo rozsiewają się szybko - Całkiem niezła magiczna jazda - powiedziałem, bo na nic innego nie było mnie stać. Po minucie gdy on wyszedł na chwilę do łazienki i wrócił, poprosiłem go - Dobrze, powiedz mi jeszcze o zmieniającym się wszechświecie opowiedz mi coś o tym - bo musicie wiedzieć że Ann umierała z ciekawości jak te zmieniający się wszechświat mógłby wyglądać  - Widzisz bo wszechświat nie jest czymś stałym, jeśli można tak powiedzieć - zaczął - no to jaki jest - zapytałem usiłując zapędzić w kozi róg - Na pewno nie jest   jak wielkości nasiona jabłka, taki mały rosnący balonik poruszający się na dodatek po linijce szkolnej - odpowiedział - ale choć większość moich przemyśleń pochodzi z czasów kiedy jeszcze jako uczeń z tornistrem pod pachą maszerowałem zaspany do szkoły to jednak myślę że teoria wielkiego wybuchu odpowiada mi bardzo - przerwałem mu - Tak - zaśmiał się - Jeszcze inni dla odmiany wierzą w teorię "gotującego się wszechświata" według której kosmiczna materia jest czymś na wzór gotującej się w blaszanym garnuszku wody, a kiedy woda zostaje doprowadzona do wrzenia to z pojedynczych bąbelków powstają wszechświaty, ale ta teoria jest może trochę odrobinę prymitywna. To tak jakby z wulkanu wydobywała się lawa a jej pojedyncze krople były właśnie tymi hipotetycznymi pierwszymi atomami wielkiego wybuchu. A jaki jest na to sposób? - żeby zrobić sobie wszechświat? - tak - Weź będąc na kempingu aluminiową menażkę, i nastaw ją na butle z gazem, czekając kiedy woda zacznie się gotować a następnie bulgotać, ty możesz się rozłożyć na kocu i wypoczywać, kiedy jednak usłyszysz jak zacznie bulgotać nasz wszechświat mamy praktycznie gotowy - gdy skończył wybuchnął śmiechem, a ja zacząłem się śmiać razem z nim. Śmieliśmy się naprawdę długo - Kawałek "Nuovi Giorni" Lusiy Luu jest dziesięć razy bliższy prawdziwej natury wszechświata niż te teorie - wykrzyknął do mnie na koniec - Oczywiście przytaknąłem mu. Wieczorem siedzieliśmy z Mario w pubie i gadali. On pił piwo na zmianę z drinkami, a ja soki. W końcu jak skończyły nam się tematy to rozmowa zeszła na profesora. Zawsze o nim rozmawiamy, oni czyli moi kumple ciągle mnie pytają "co by zrobił w takiej sytuacji profesor", albo co myśli na te temat, a ja im odpowiadam. Jeśli zapytają mnie o coś, a ja nie znam jego zdania na ten temat to następnym razem gdy do niego przychodzę pytam go o to, a on zwykle odpowiada. Więc siedzimy przy stoliku, uwalony Mario patrzy w szklankę z drinkiem i zaczynamy rozmawiać o profesorze. Ja mówię - Słuchaj dzisiaj zapytał mnie o dziewczynę - na co Mario udając wielkie zainteresowanie - naprawdę? - Tak - odpowiadam - on mnie pyta zawsze o takie sprawy, czy dobrze mi się układa z moją dziewczyna, jakiej słucham muzyki, czy się rano gimnastykuję, albo dajmy na to czy rodzice są zdrowi. Potem przestałem w ogóle słuchać Mario, i zacząłem rozmyślać o mojej rozmowie z Ann jaką oboje prowadziliśmy poprzedniego dnia, ponieważ zdążyliśmy się w międzyczasie pogodzić ze sobą.
   Umysł Boga - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: zeebii
avatar

O mnie
W serwisie od:
18.07.2007
Przyjaciół:
3
Dodaj do znajomych

 
INNE OD zeebii
 
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje