Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
„Wyzwolenie”
dodano 26.04.2010
Czy faktycznie kobiety były przez wieki ciemiężone? Czy w celu zmiany tej sytuacji podejmowały morderczą walkę, na którą patriarchat odpowiadał agresją i opresją?A może wręcz przeciwnie.
Wreszcie przejdźmy do odbywających się w mniej więcej tym samym czasie, co ustępstwa wobec sufrażystek, prześladowań całej klasy grup, którą ironicznie nazwę burżuazją. W Rosji, w trakcie wojny domowej odbywającej się tuż po rewolucji październikowej bolszewicy zamordowali 8-9 milionów ludzi – nie licząc kilku milionów zabitych w trakcie działań wojennych. Jak ma się do tych liczb „ofiarność” feministek…?!
Jak widać na powyższych przykładach feministki i ich aktywność polityczna traktowane były o niebo łagodniej niż inne grupy i ich działalność, nawet prowadzona w podobnym czasie, nie w wspominając już o tym, że kobietom, w przeciwieństwie do grup uciskanych faktycznie, przez całą historię ludzkości nie przychodziło do głowy buntować się. Do tego stopnia feministki były traktowane łagodniej, że nawet ich aktywność nie musiała być tak głęboka jak aktywność innych grup, nie tylko nie traktowano brutalnie feministycznej działalności ale też nie czekano, aż feministki ją podejmą, i ustępowano im, mimo że były politycznie zbyt słabe, aby zbuntować społeczeństwo. Wystarczyło, że jako kobiety zgłaszały „niedogodności” a już mężczyźni – szczególnie ci o wysokim statusie, a więc szczególnie łasi na pochwały kobiet – rzucali się do naprawiania ich. Przykładem może być tu (niespodziewane) przegłosowywanie przez kolejne 100% męskie parlamenty, których wyborcami byli w 100% mężczyźni, praw wyborczych kobiet, mimo ogromnego wówczas sprzeciwu społecznego.
Ani sufrażystek ani feministek nie zamykano w więzieniach, nie wypędzano z kraju, nie konfiskowano im mienia, nie strzelano do ich demonstracji, nie toczono z nimi bitew, właściwie to nie było przeciw komu tych bitew wytaczać, bo feministki nie wywoływały powstań, nie mordowano schwytanych uczestniczek demonstracji feministycznych, właściwie ich w ogóle nie chwytano (nawet jak porozbijały głowy kijami baseballowymi kilku ochroniarzom kina pornograficznego w Szwecji), nie dokonywano na nich ludobójstwa a nawet najbardziej mizoandryczne i wrogie mężczyznom działaczki mogły cieszyć się bezpieczeństwem, nie groziły i nie grożą im zamachy. Nikt też nigdy nie stosował odpowiedzialności zbiorowej polegającej na karaniu kobiet za działania feministek. Dlaczego tak rzekomo „mordercza” walka feministek była i jest tak zdumiewająco lekka…???
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW



















