Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Samochodem po bezdrożach Krety - 2006
dodano 12.02.2007
Wiekszość turystów przybywających na wyspę leży na plaży, a zwiedzanie traktuje jako coś przymusowego lub dodatkowego. Dlaczego warto zobaczyć Kretę w całości podróżując wygodnie samochodem? Kilka słów na ten temat...
Sama Matala jest bardzo ładną, malutką miejscowością turystyczną. Posiada sporej wielkości piaszczystą plażę, bardzo często panują tam silne wiatry, silne do tego stopnia, ze nie sposób na plaży wytrzymać ze względu na atakujący piasek i duże fale, wiec ratownik ją po prostu zamyka i jest zakaz kąpieli.
Tuż przy plaży jaskinie wykute w skale. Wcześniej grobowce, później schronienie hipisów, teraz atrakcja turystyczna. Wstęp gratis. Jaskinie ładnie podświetlone nocą. Rozciąga się z nich widok na całe miasteczko. Przyjeżdżają tam głównie ludzie podróżujący autem i to oni zostają na noc (tak jak my). Reszta turystów, która na codzień oblega plażę przywożona jest autokarami, po południu znikają.
Pływając w morzu warto zauważyć wzburzone fale mniej więcej 30 m od brzegu (od strony restauracji). Pod wodą znajdują się tam wielkie bloki skalne, które sięgają tafli wody, można tam spokojnie podpłynąć i na nich stanąć. Świetna zabawa w rozbijających się o nie falach. Mimo to warto być ostrożnym, bo fale maja tam nawet do 2 m wysokości.
Świetne jedzenie, bardzo tanie. Zestaw np.: świeża ryba + frytki + surówka lub sałatka tylko 6 euro. Wynajęliśmy pokoik zaraz przy promenadzie. Cena standardowa 30 euro za pokój za noc. Po kąpieli kolacja, romantyczne siedzenie na skałach, później kilka drinków w lokalnej knajpce i lulu.
Rano śniadanko, równie tanie, około 4,5 euro za omlet na bekonie, kawę, sok ze świeżych pomarańczy, chleb, masło, dżem. Podczas śniadania widzieliśmy pozostałość po hipisach. Jeden z nich został w Matali. Ma chyba około 80-85 lat i z tego, co było widać jest lokalną atrakcją, mimo że w normalnych, miejskich warunkach sprawiałby wrażenie zwykłego kloszarda. Tam jednak był idealnie wpasowany w klimat miejsca i jego historię. Wato tez przejść się na czerwoną plażę. Znaki do niej znajdziecie na pewno. Jeśli nie, zapytajcie miejscowych o Red Beach.
Dzień czwarty (wtorek)
Wyjazd z Matali około 11 jak zwykle :)
HORA SFAKION: Kierunek - zachód.
Z Matali pojechaliśmy na północ do Festos. Tam zwiedzaliśmy ruiny minojskiego pałacu położony na wzgórzu. Z Festos, tym razem juz głównymi drogami - mimo że są to główne drogi, to nadal słabo oznakowane, więc łatwo się zgubić.
Trasa z Matali do Hora Sfakion:
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW