Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Igrzyska sumienia
dodano 21.03.2008
Lubimy oglądać igrzyska olimpijsike w TV, choć nie lubimy oglądać egzekucji na stadionach. Czemu więc milczymy sprawie igrzysk w Chinach ?
Skoro sprzeciw UE przeciw karze śmierci jest jednym z fundamentów przyjętego systemu wartości, to czy jakikolwiek jej kraj powinien wysyłać delegację sportową w miejsce, gdzie negowane są te podstawy ? My – ludzie – możemy zbojkotować igrzyska i zmusić się do wyłączenia telewizora. Odbije się to na kieszeni reklamodawców, jeśli oczekiwane zyski z reklamy będą mniejsze. Tylko wtedy korporacje uznają, że to był błąd. Sportowcy mogą odmówić wzięcia udziału w igrzyskach - poświęć prywatne cele na rzecz czegoś wyższego. Politycy, dziennikarze, ludzie kultury, nauki i działacze społeczni powinni nawoływać do obu form protestu. Naciski na PKOl (Polski Komitet Olimpijski), o ile nie doprowadzą do zaniechania wysłania polskiej reprezentacji na igrzyska w Pekinie, postawią tą organizację w niewygodnym świetle.
Idea a sprawa Polska
Dziwi cisza w Polsce na ten temat. W końcu to Polska chce być postrzegana jako inicjator demokratycznych przemian w Europie. Obchody 25-lecia Solidarności miały przypomnieć, że przed upadkiem Muru Berlińskiego w Polsce istniał silny ruch wolnościowy. Polska, która dotychczas lubiła przypominać o długu jaki wobec niej zaciągnęły państwa zachodu, zostawiając ja na pastwę komunizmu po II-giej wojnie światowej. Polska, w której słowo ojczyzna nasuwa skojarzenie z długim ciągiem powstań w “walce narodowowyzwoleńczej”, powołująca się na tradycję “walki do ostatniej kropli krwi” “za wolność waszą i naszą”. W Chińskiej prowincji Xinjiang, której dramat trwa dłużej niż dramat Tybetu wybuchło 30 krwawo stłumionych powstań.
Ci sami ludzie postrzegający nasz kraj przez pryzmat wymienionych wyżej historycznych doświadczeń milczą w sprawie zbliżających się igrzysk – a mówimy tu o Tybecie, kraju, który tak jak kiedyś Polska zniknął z mapy politycznej świata. Dziwne, zważywszy, że znamy tradycję tortur Gestapo i NKWD. Byliśmy świadkami i ofiarami hilterowskiej maszyny zagłady. Co roku w Oświęcimiu podczas “marszu Żywych” słyszymy słowa polityków “nigdy więcej”. Na igrzyska w Chinach czekamy obojętnie razem z politykami. Tak jak świat przyglądał się obojętnie Powstaniu Warszawskiemu i zapadaniu żelaznej kurtyny.
Nie widzę powodu, dla którego Polska nie miałaby zaprezentować odrębnego stanowiska od większości krajów na forum międzynarodowym, chociażby w ONZ. Możemy zabrać głos jako członek Unii Europejskiej, która krajom kandydującym stawia wymóg zniesienia kary śmierci. W końcu chcemy być postrzegani jako silny gracz, tylko czemu wciąż nam nie starcza siły na mocne posunięcie? Skoro przystąpiliśmy do wojny o wolność Irakijczyków, możemy rozpocząć walkę o wolność Chińczyków.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW



















