Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Droga na skróty, czyli Internet
dodano 04.06.2007
Jak się poznajemy w świecie wirtualnym? Czyli kilka moich przemyśleń, zebranych w troszkę poważniejszej formie. Możemy górnolotnie nazwać to miłością od pierwszego przeczytania.
Skupmy się jednak na użytkownikach czatu, gdyż to oni właśnie najczęściej spędzają swój czas w sieci właśnie w celu bądź nawiązania nowych znajomości, bądź uczestnictwa w życiu grupowym, jeśli posiadają stałych znajomych, którzy spotykają się w określonych miejscach o umówionych godzinach. Tworzą się zatem w Internecie alternatywne dla tradycyjnych grupy, kliki, w których tak jak w życiu rzeczywistym występują: rywalizacja, skłonność do przewodzenia innym, chęć zaimponowania, kłamstwa. Jest zatem taka wirtualna społeczność odbiciem lustrzanym ludzi, należy być jednak bardzo ostrożnym w formułowaniu wniosków na temat relacji pomiędzy ludźmi jedynie w oparciu o Internet. Jest to bardzo specyficzne środowisko. Na poziomie czatu daje stosunkowo dużą anonimowość, a ewentualne informacje o nas przekazujemy innym wedle uznania. Nie ma też możliwości zweryfikowania, czy mówimy prawdę. A jednak, nie znając się i nie widząc, ludzie tak bardzo zabiegają o nowe znajomości, wiążą z poznanymi w ten sposób osobami spore nadzieje. Wielu ludzi pragnie przenieść interaktywne rozmowy do rzeczywistości, proponując spotkanie. Czy zatem Internet jest swego rodzaju „poczekalnią”, z której z ulgą wychodzimy do prawdziwego świata, gdy tylko znajdziemy towarzysza? Niekoniecznie. Wiele osób spędza w sieci czas wyłącznie dla rozrywki, w celu zaspokojenia własnych popędów czy wreszcie z naturalnej ciekawości. Obrazem potrzeb uczestników czatu może być popularność tzw. pokoi tematycznych, w których porusza się określone tematy.
Prawdziwe oblężenie przeżywa jednak Internet późnym popołudniem i wieczorami, kiedy to liczba Internautów wzrasta nawet trzykrotnie. Świadczy to o tym, że wiele ludzi korzysta z tego rodzaju rozrywki wieczorami, po powrocie z pracy czy szkoły, najczęściej w domowym zaciszu, albo w kawiarenkach internetowych.
Popularny psycholog społeczny Elliot Aronson, w pracy zbiorowej „Psychologia społeczna. Serce i umysł” zwraca uwagę na atrakcyjność fizyczną ludzi. Według niego to właśnie ona, wpływa na to, że widząc kogoś po raz pierwszy, zaczynamy go natychmiast lubić bądź nie. Co jednak stanowi o atrakcyjności osoby, której nie widzimy, a jedynie możemy wymieniać poglądy, pisząc na klawiaturze? W tym wypadku bardzo duże znaczenie ma sposób przedstawienia samego siebie, wykreowanie swojego image, w umyśle drugiego człowieka. Badania naukowe dowodzą, że ludzie kreujący się na atrakcyjnych, takimi też są postrzegani – zatem możliwe jest zyskanie statusu osoby atrakcyjnej poprzez sposób wyrażania myśli, czy wreszcie okazywania bądź nie zainteresowania drugą osobą. Powszechnie jest znana prawidłowość, że wszelkie podobne zainteresowania sprawiają, że ludzie czują się bliżsi sobie. Spotkałem się z opinią, że większość użytkowników Internetu ma już za sobą choć jedno spotkanie z osobą poznaną w czeluściach sieci. Istnieją osoby, które nawiązują w ten sposób 20-25 znajomości rocznie, traktując to nie tylko jako sposób na znalezienie sobie partnera, ale częściej jako swego rodzaju rozrywkę. Łatwość, z jaką rozpocząć w ten sposób znajomość sprawia, że coraz mniejszą uwagę przywiązujemy do każdej z osób oddzielnie, a gros ludzi traktuje wszelkie takie znajomości przelotnie i zapomina o nich tak szybko, jak je nawiązuje.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW




















