Ithink.pl  - Dziennikartstwo Obywatelskie
Mariaż przemysłu nuklearnego i złota na ziemiach Zachodnich Szoszonów
dodano 21.06.2011
polityka
usa
manipulacja
stany zjednoczone
górnictwo
odpady
george w. bush
indianie
prawa człowieka
bomba atomowa
indian
składowisko
elektrownia atomowa
uran
ludy tubylcze
rdzenni amerykanie
energetyka atomowa
zachodni szoszoni
szoszoński
nevada
elektrownia jądorwa
przemysł nuklearny
bomba jądrowa
paliwo jądrowe
promieniowanie
Rózwój przemysłu nuklearnego i górnictwa uranu w Stanach Zjednoczonych od zawsze wiązał się z naruszaniem praw rdzennej ludności. Zachodni Szoszoni są jednym z ludów najciężej dotkniętych przez rozwój sektora atomowego.
ADMINISTRACJA BUSHA I MANIPULACJE WOKÓŁ WESTERN SHOSHONE DISTRIBUTION BILL
Pomimo inwestycji prowadzonych na ziemiach Zachodnich Szoszonów nie otrzymują oni należnych opłat licencyjnych za działalność górniczą, należności przysługujących im na mocy traktatu z Ruby Valley. W grudniu 2002 roku Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka oznajmiła, że rząd USA narusza podstawowe prawa Zachodnich Szoszonów: ich prawa do nieruchomości, procesu sądowego oraz równości wobec prawa. Amerykański rząd zignorował jednak uwagi komisji. We wrześniu 2003 roku Zachodni Szoszoni wnieśli kolejny pozew, którego celem było uznanie ich prawa do ziemi przodków oraz uzyskanie należności za działalność górniczą na ich terytorium, które – podkreślmy – należą się im na mocy traktatu. W odpowiedzi administracja Busha podjęła kroki mające na celu pozbawienie Zachodnich Szoszonów praw do Newe Sogobia. Plan był prosty: amerykański kongres miał uchwalić regulacje prawne umożliwiające wypłacenie wielomilionowych odszkodowań członkom plemienia i tym samym raz na zawsze pozbyć się oskarżeń o niepraworządność. Sukces byłby podwójny: inwestycje w Nevadzie nie byłyby krytykowane przez obrońców praw człowieka i prawa w ogóle a w świat poszedłby pozytywny komunikat oznajmiający, że amerykański rząd nie zapomniał o poszkodowanych przed wiekiem Indianach i wynagradza im krzywdy popełnione wobec ich przodków w przeszłości.
Istniał jednak poważny problem, który mógł zdusić w zarodku ten genialny plan: gros Zachodnich Szoszonów mógł być wcale nie zainteresowany otrzymaniem odszkodowań za aprobatę dla prawnej sprzedaży ziem przodków. Zachodni Szoszoni nigdy nie wystawili swojej ziemi na sprzedaż i nie przyjęli pieniędzy za jej utratę. Podejrzenie, że teraz nagle zrzekną się praw zapisanych w Traktacie z Ruby Valley było naiwne i nierozsądne. Administracja George’a Busha mając najwyraźniej tą świadomość postanowiła pójść drogą pokrętną, posługując się zmanipulowanymi środkami kształtowania opinii publicznej. Nagle pojawiła się specjalna ankieta, którą przeprowadzono wśród członków zachodnioszoszońskich plemion. Respondenci zostali dobrani w taki sposób aby wniosek wyłaniający się z ankiety był wyraźny i nie pozostawiający złudzeń: zdecydowana większość Zachodnich Szoszonów chce sprzedać ziemię. Przywódcy plemienni nazwali tą ankietę fikcją a Biuro ds. Indian wychodząc na spotkanie tej opinii nie zatwierdziło jej wyników.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ 
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
















 

 
 


 
 
 
 

