Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wróg schematów
dodano 02.04.2007
… to już trzecia noc… Nie mogę zasnąć, a od snu jestem uzależniony. Nawet przemówienia premiera już nie pomagają. Tylko jeden osobnik za to jest odpowiedzialny. Czas zlustrować Damona Albarna.
Zupełnie oszalałem na punkcie tego albumu. W zgodzie z prawdą napiszę, że nie od początku. Za radą brata wziąłem się za nią po wcześniejszym odrzuceniu. Kilka spacerów z moim odtwarzaczem spowodowało, że się przekonałem. Pochłonęła mnie głębia muzyczna, świetny klimat będący pomieszaniem zadumy „Think Tank” i nuty szaleństwa „Demon Days”. Spoiwo obu tych płyt, czyli wokalista, brzmi lepiej niż dotychczas. Emocjonalnie dojrzały nagrał płytę o swoich obserwacjach dotyczących jego ukochanego Londynu. Warto przesłuchać tej płyty zanim się tam pojedzie. Tylko brak chęci świecenia blaskiem gwiazdy spowodował, że albumu nie sygnował nazwą „Damon Albarn”. To, że jest największym zwycięzcą Britpopu już stwierdzono. Stanął na równi z innym gigantem Thomem Yorke`m z Radiohead. Być może w tym roku usłyszymy jeszcze płyty obu ich macierzystych formacji. O odwadze, ponadprzeciętności, niezwykłym talencie Albarna można by mówić i pisać baaardzo długo. To wszystko i jeszcze więcej jest niezbędne do istnienia w ciężkim światku artystycznym. O jego determinacji świadczy jeszcze jedna rzecz. Plotka głosi, że kiedyś przed występem na żywo The Good The Bad & The Queen Albarn krzyczał na resztę kolegów, że mają grać tak jak on im każe. Teraz, proszę Państwa, proszę o chwilę szczerości. Spójrzcie na twarz Paula Simonona i powiedzcie szczerze - ilu z was byłoby w stanie nakazywać mu cokolwiek?
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW