Ithink.pl  - Dziennikartstwo Obywatelskie
Psychiatria i scjentologia a „antypsychiatria”
dodano 11.07.2010
Jak to jest, że każdy, kto wystąpi przeciwko metodom, stosowanym obecnie w psychiatrii, zaraz okrzyknięty zostaje scjentologiem, czyli sekciarzem, od którego trzeba się bezwarunkowo odwrócić i nie słuchać tego, co stara się zakomunikować?
Prof. Thomas Szasz, znakomity amerykański psychiatra węgierskiego pochodzenia, dziś 90-letnia ikona ruchu antypsychiatrii, zapytany o nią oraz o członkostwo w kościele scjentologów i organizacji CCHR (Citizens Commission for Human Rights) powiedział w wywiadzie, udzielonym pani M. Kestler (Lichtblick99, 2003):
Energicznie bronię się przeciwko nazewnictwu antypsychiatria. Moja krytyka jest skierowana wyłącznie przeciwko przymusowi psychiatrycznemu. Taka samo-stygmatyzująca się etykieta „antypsychiatria” była wspólnym produktem Ronalda D. Lainga i Davida Coopera. Ale przecież byłoby totalnym nonsensem nazywanie medyka, który sprzeciwia się przymusowi leczenia w dziedzinie dermatologii, „anty-dermatologiem”, albo krytyka onkologii „anty-onkologiem”, czy też krytycznego okulistę „anty-okulistą”. Tak też nonsensem jest nazywanie krytyka przymusu psychiatrycznego „anty-psychiatrą”. Takie określenie pokazuje jedynie, że psychiatria definiuje się tylko i wyłącznie poprzez przymus, a nie zamiar leczenia. /.../
Nie jestem scjentologiem i nigdy nim nie byłem. Scjentologia to religia, a ja określam się i jestem przekonanym ateistą. Współtworzyłem CCHR (Citizens Commission for Human Rights) z tych samych motywów, dla jakich wiele lat wcześniej, razem z socjologiem Ervinem Goofmannem i profesorem prawa Georgem Alexandrem, powołałem do życia AAAIMH (American Association for the Abolition of Involontary Mental Hospitalization) . CCHR sama zwróciła się do mnie, gdyż chciała przyłączyć się do mojej walki przeciwko instytucji psychiatrii, a nie odwrotnie. To wsparcie chętnie przyjąłem, bo: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Ale to oczywiście tylko w kontekście zwalczania mojego wroga, a nie w podejmowaniu innych celów. Ameryka i Wielka Brytania, Roosevelt i Churchill walczyli po jednej stronie przeciwko ZSRR i Stalinowi. Ale ani my, ani Brytyjczycy nie zostali stalinistami. Poświęcam moją pracę od ponad pół wieku sprzeciwowi przeciwko psychiatrycznemu niewolnictwu, czyli zniesieniu sankcjonowanego przez państwo więzienia osób na bazie dominacji ochrony medycznej – praktyki, która w ostatnich dziesięcioleciach urosła do miana państwowego sankcjonowania przymusowego podawania narkotyków niewinnym ludziom. W walce przeciwko terapeutycznemu państwu bardzo chętnie przyjąłbym wsparcie ze strony Żydów, katolików i moslemów pomimo tego, że tak samo odrzucam ich pryncypia i praktyki, jak odrzucam te, stosowane przez scjentologów.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ 
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW















 
 
 
 
 


 
 
 
 



