Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Paragrafem czy maczugą?
dodano 07.02.2007
Najpierw miało być sprawne pozbawienie mandatu niesłusznie wybranemu prezydentowi stolicy. Siły szybkiego reagowania energicznie wkroczyły do akcji, jeszcze szybciej się skompromitowały i znikły.
Na tle tej stołecznej zawieruchy, która ma posmak politycznej hucpy, opisana powyżej historia urzędniczych kontredansów w administracji rządowej, zdaje się posiadać wymowę wręcz porażającą. Mimo sukcesywnie przesyłanych informacji do wielu urzędów i oficjalnej wiedzy o sprawie kilkunastu wysokich i najwyższych urzędników państwowych, wszyscy albo milczą solidarnie, albo uchylają się od jakichkolwiek działań nakazanych prawem.
Milczenie MSWiA, kolejne już w tej samej sprawie, o sposobie zatrudnienia i awansowania Lidii Ostrowskiej, może nasuwać następne podejrzenia. Mianowicie, że to zatrudnienie również odbyło się na takich samych zasadach, na jakich wcześniej przebiegało zatrudnienie w Urzędzie Transportu Kolejowego, dokonane przez Lidię Ostrowską.
Próba ustalenia fatycznego przebiegu zdarzeń natrafia po raz kolejny na mur milczenia. Milczenia bezprawnego. W konsekwencji może to również prowadzić do wysunięcia zarzutu działania bezprawnego w celu ukrycia nielegalnego zatrudnienia, co po raz któryś już z rzędu ociera się o przepisy art. 231 kodeksu karnego.
Tyle, że krąg wysokich urzędników państwowych poszerzyłby się tu znacznie, a odpowiedzialność mogłaby też w większym stopniu dotknąć i wicepremiera Ludwika Dorna. Nie mówiąc już o innych wysokich urzędnikach w MSWiA, w tym dyrektorze generalnym, dyrektorze kadr i dyrektorze departamentu, gdzie Lidia Ostrowska została zatrudniona i awansowana. Kolejność na razie nieznana. Pozostaje oczekiwać na rozprawę przed sądem administracyjnym, gdzie jeśli nawet nie uzyska się od razu odpowiedzi, to przynajmniej należy oczekiwać zobowiązania organu do udzielenia informacji publicznej, bowiem taki one mają charakter.
Niemniej fakty zaistniałe wcześniej zostały już ustalone i na tej podstawie można, co najmniej, rozważać postawienie zarzutów wysokim funkcjonariuszom publicznym. Liczba mnoga bierze się stąd, że na tym etapie sprawa nie dotyczy już wyłącznie Lidii Ostrowskiej. Natomiast pojawiające się w trakcie wielu ustaleń fakty, nie pozwalają wykluczyć również możliwości zastosowania przepisów kodeksu karnego o współdziałaniu w popełnieniu przestępstwa.
Jeśli stołeczni radni, z organizatorami niedzielnej konferencji, Markiem Makuchem, Olgą Johann i Maciejem Maciejowskim, działają w dobrej wierze, jeśli owe działania istotnie mają na celu wyłącznie dobrze pojmowany interes państwa i prawa, to nie ulega wątpliwości, że nie pozostawią opisanych zdarzeń bez należytej reakcji.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW