Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Potter satanistyczny? Raczej lewicowy!
dodano 07.07.2008
Jeśli nie wierzycie, że "Harry Potter" jest lewacką propagandą, to przeczytajcie mój felieton! Dlaczego J. K. Rowling ukazuje prawicowców w skrajnie negatywnym świetle?...
"- Nie! - krzyknął goblin, wyciągając ku niemu długi palec. - Znowu ta arogancja czarodziejów! To był miecz Ragnuka Pierwszego, Godryk Gryffindor mu go zabrał! To nasz utracony skarb, arcydzieło rąk goblinów! Należy do goblinów! I jest ceną za moje usługi! Wybierajcie!
Obrzucił ich buntowniczym spojrzeniem. Harry spojrzał na Rona i Hermionę, po czym powiedział:
- Musimy to rozważyć, Gryfku. Możesz nam dać kilka minut?
Goblin kiwnął głową.
Na dole, w pustym salonie, Harry podszedł ze zmarszczonym czołem do kominka, zastanawiając się, co zrobić.
- Śmichy sobie robi - usłyszał za plecami głos Rona. - Przecież nie możemy mu dać tego miecza.
- Czy to prawda? - zapytał Harry, zwracając się do Hermiony. - Gryffindor ukradł ten miecz?
- Nie wiem - odpowiedziała, kręcąc głową. - Nasi historycy często prześlizgują się nad krzywdami, jakie czarodzieje wyrządzili innym magicznym istotom. Nie znam żadnej relacji, która by głosiła, że Gryffindor ukradł ten miecz.
- To na pewno jedna z tych bajeczek krążących wśród goblinów, mających dowieść, że czarodzieje zawsze próbowali ich wykorzystać - powiedział Ron. - Może jeszcze powinniśmy się cieszyć, że nie zażądał jednej z naszych różdżek.
- Gobliny mają dość powodów, by nie darzyć nas sympatią - powiedziała Hermiona. - W przeszłości obchodziliśmy się z nimi okrutnie.
- Ale gobliny też nie są milutkimi barankami, prawda? Pozabijali wielu czarodziejów. I nie zawsze walczyli uczciwie".
"- Przecież gobliny uprawiają czary bez różdżek - wtrącił się Ron.
- To nie ma znaczenia! Czarodzieje odmawiają podzielenia się tajemnicami różdżkarstwa z innymi magicznymi istotami, nie godzą się, byśmy mogli korzystać z większych możliwości czarodziejskich!
- Ale gobliny też nie dzielą się z nimi swoją wiedzą magiczną - rzekł Ron. - Nie chcecie nam powiedzieć, jak wykuwacie miecze i zbroje. Gobliny znają takie tajemnice obróbki metalu, o których czarodzieje nie mają pojęcia...
- To nie jest w tej chwili ważne - przerwał mu Harry, widząc, że na twarzy Gryfka pojawiły się rumieńce. - To, o czym mówię, nie ma nic wspólnego z uprzedzeniami między czarodziejami i goblinami czy innymi rodzajami magicznych stworzeń...
Gryfek roześmiał się złośliwie.
- Ależ ma, i to bardzo dużo! W miarę jak coraz bardziej wzrasta potęga Czarnego Pana, umacnia się panowanie waszej rasy nad moją. Bank Gringotta jest już we władaniu czarodziejów, morduje się skrzaty domowe, a kto z was, posiadaczy różdżek, protestuje przeciw temu?
- My! - powiedziała Hermiona. Wyprostowała się, oczy jej płonęły. - My protestujemy! A na mnie polują tak samo, jak na jakiegoś goblina czy skrzata! Jestem szlamą!
- Nie nazywaj się... - burknął Ron.
- A niby dlaczego nie? Tak, jestem szlamą i wcale się tego nie wstydzę! Pod panowaniem nowego reżymu nigdy nie osiągnę wyższej pozycji od ciebie, Gryfku! To mnie torturowali tam, we dworze Malfoya!".
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW