Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Księga Rozczochrańca
dodano 12.03.2009
Niszczyły więc szybko wszystkie stare księgi, święte symbole i znaki, i wszystko co tylko można było zniszczyć, oddziały wojsk obrońców zgromadzone w okolicach Stradowa i Chodlika, -terenów które zostawały jeszcze w rękach powstańców z najdzielniejszym Bolesławem nazwanym póżniej " Zaginionym" lub "Wyklętym". Inne mniej cenne i wartościowe przedmioty zakopywali nocą aby w lepszych czasach wydobyć je z ziemi.
Pozostałości spalili w wielkim ognisku gdy okupanci wraz z grupą zdrajców zdobywali święte wzgórze w Stradowie, a w Krakowie padł kopiec wróżów.
Wg. legendy Bolesław popełnił wtedy samobójstwo, a jego ciało wrzucili wojownicy do wielkiego ogniska, aby nie dostało się w ręce wroga, wg. innej historii, część powstańców przedarła się przez pierścień wroga i ucieka gdzieś w góry świętokrzyskie, po czym ślad po nich zaginął. a ich potomkami mieli być miedzy innymi słynny Zawisza Czarny, i arianie.
Ale jeden z wróżów nie wytrzymał i "chlapnął", może nie chlapnął, wiedza przekazywana była w sposób tajemny i płynęła z ust do ust. Potem parę stuleci później ktoś to musiał wypuścić z rąk, i księga zapisana w zaszyfrowanym języku wyszła niejako na zewnątrz do niewtajemniczonych..
Stanisław siedział cicho, jego matka nazywała się z domu Wojnicz, i była spokrewniona zarówno ze słynnym profesorem astrologi i astronomii Michałem Wojniczem, jak i z rewolucjonistą i buntownikiem, Michałem Wojniczem z Grodna, do którego rąk trafiła Księgą. A jego dziadek miał nawet odwiedzić kiedyś jeszcze w latach dwudziestych ubiegłego wieku antykwarystę, kiedy wracał do domu "z ameryki", gdzie pojechał aby się dorobić.W jakim mieście mieszkał wtedy Wojnicz, Stanisław nie pamiętał.
Znowu zadzwonił telefon, i kiedy odebrał go Złomek mówiąc do słuchawki przeciągłe - haaaloo...haaalo!,
-wyraźnie nie zadowolony że ktoś przeszkadza im w rozmowie,
tajemniczy głos w słuchawce powiedział:
-dziś wieczorem zbiera się Czarne Koło, spotykamy się w umówionym miejscu,
po czym rozłączył się. W pokoju zapanowała głucha cisza, jakby ciemności było za mało, bo zrobiło się ciemno i głucho.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW























