Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Mayday Polska 2006 - relacja z imprezy.
dodano 29.11.2006
Mayday Polska Word Club 2006 mamy już za sobą. Bramy katowickiego Spodka zatrzasnęły się za nami kilkanaście godzin temu. Po siódmej edycji tej imprezy pozostały nam już tylko wspomnienia... Ja moje zebrałam w jedną całość i tradycyjnie postanowiłam podzielic
Obraz Wizualizacje w tym roku również bardzo miło mnie zaskoczyły. Początkowo obserwując je na scenie głównej myślałam, że nie będą one zbyt porywające, gdyż jedyne co dominowało na telebimach to logosy partnerów imprezy. Z czasem jednak i wizualne zaczęły być coraz lepsze. Na lodowisku również było pod tym względem niezwykle ciekawie. Interesującym akcentem na telebimie okazał się pan Minister Edukacji wraz z naszym byłym Premierem. Nie dało się nie zauważyć, że również bardzo dobrze się bawią w rytm serwowanych nam dźwięków. Muzyka Z perspektywy czasu spotykam się z wieloma zarzutami w kierunku muzycznej oprawy na tegorocznej edycji Mayday Polska. Ludzie narzekają, że było zdecydowanie za dużo muzyki electro, a za mało techno. Mój indywidualnie ułożony i przemyślany time table zapewnił mi jednak wystarczającą różnorodność pod tym względem. Niemniej jednak kogoś, kto nieświadomie przebywał tylko na main floorze, faktycznie mogło spotkać spore rozczarowanie. Zdecydowanie przeważały tam łagodniejsze brzmienia i dopiero pod koniec można było usłyszeć coś mocniejszego. Poza tym zdecydowanie bardziej urozmaicone, pod względem prezentowanych stylów, było lodowisko, na którym praktycznie każdy z grających reprezentował inny nurt muzyczny. Przyjemnym akcentem była również trzecia scena Dj Virtual Zone, na której rozbrzmiewały zdecydowanie najłagodniejsze rytmy. Można tam było spokojnie odpocząć od gwaru i tłumu oraz posłuchać delikatniejszych brzmień prezentowanych między innymi przez djów z Ostrawy.
Plusem było również to, że nie było większych opóźnień i praktycznie każdy dj zagrał w określonym dla niego czasie. Warto również podkreślić fakt, że dojechały wszystkie gwiazdy, zarówno z Polski jak i zza granicy. Czy kogoś mi jednak zabrakło na tegorocznej edycji Mayday? Kogoś, kto nie został zaproszony? Zdecydowanie tylko i wyłącznie jednego dja, a mianowicie Chrisa Liebinga i jego powalającego uśmiechu , doskonałego kontaktu z ludźmi i porywającej do tańca muzyki. Ludzie Zdecydowanie za wiele. Ogromna ilość, grubo ponad 10 tysięcy, osób. Stanowczo dużo, za dużo. Z każdym rokiem coraz więcej. Powodowało to standardowo problemy z szatnią (brak numerków, zagubione rzeczy), zator w przejściu na lodowisko oraz ścisk na parkiecie i ogromną kolejką w ogródku piwnym. Co zauważyłam? Coraz więcej osób ubranych było „normalnie”, na luzie, bez wymyślnych dziwactw i żadnych „upiększeń”, które bynajmniej dla mnie są po prostu zbędnym żartem. To samo tyczy się wszelkich rodzajów gadżetów oraz wyzywających kobiecych strojów bądź też ich prawie całkowitego braku... Djs/VIPs Dużo wykonawców zza granicy, wielu dobrych polskich djów, spora ilość powalających live actów i niestety... to, o czym pisałam wyżej czyli nad wyraz szerzące się zjawisko gwiazdorstwa.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW