Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
DZIWNE UŚMIECHY FORTUNY
dodano 14.11.2008
Absolutnie rekordowa ilość edycji, z absolutnie rekordowo dużymi pulami na główne wygrane to coś, co zdecydowanie różni tegoroczne edycje Dużego Lotka od edycji lat poprzednich. Czy powinno nas to cieszyć?
W artykule ze stycznia sugerowałem, by Totalizator na swojej stronie internetowej opisał bardzo dokładnie "kuchnię" losowań i rozwiał tego typu wątpliwości. Wysłałem ten tekst mailem na adres jednego z członków Zarządu, niestety zostałem "olany". Pozostaję zatem przy swoich wątpliwościach, które tym razem mają solidniejszą podstawę, w postaci co najmniej dziwnych, opisanych średnich, przy czym jeszcze raz podkreślam, iż nie twierdzę, że jakikolwiek "przekręt" ma w Totalizatorze miejsce - po prostu mam, niestety coraz większe wątpliwości i dziele się nimi, ponieważ jak każdy gracz nie chciałbym być oszukiwany.
Wspaniałe, rekordowe obroty w Dużym Lotku w roku bieżącym, ale także w roku 2007, na skutek tak dużej ilości i tak dużych kumulacji i posuchy na "szóstki" w edycjach bez i z pojedynczą kumulacją, mogą nas graczy niestety kosztować w roku 2009. Od władz wszystkich spółek, a więc także Zarządu Totalizatora wymaga się, by obroty z roku na rok systematycznie rosły, tymczasem przebicie wyniku finansowego osiągniętego po dwóch latach intensywnego wzrostu, w kolejnym może być trudne. Jeżeli to była dobra passa - to się może skończyć, jeżeli wpływanie na wyniki losowań (co oczywiście tylko podejrzewam) - to ciągniecie tego trzeci kolejny rok - byłoby już ryzykowne. Zatem w 2009 roku obroty mogą gwałtownie "siąść", wobec czego Zarząd Totalizatora najprawdopodobniej sięgnie do jednego ze "sprawdzonych" sposobów zwiększania obrotów: ponieważ zwiększenie ilości edycji niedawno zastosowano - będzie to tym razem podwyżka stawki. Jako że obecny Zarząd ma raczej szeroki gest, obstawiam jako tą nową stawkę 2 złote i 40 groszy, co wraz z dopłatą da "ładną" i okrągłą cenę: 3 złotych za 1 zakład. Nie będzie więc nam do śmiechu, dlatego też zwracam uwagę, że w takim wypadku (ale także i teraz) zawsze można wspomóc się radami z mojego "Poradnika Hazardzisty", którego kolejne odcinki publikuję w iThinku, jak również w moim serwisie www.gnglotto.webpark.pl, informując w nim cały czas, jak bezinwestycyjnie, bez szkody dla portfela zwiększyć swoje szanse w grze.
Na zakończenie jeszcze refleksja: niezależnie od tego, czy ta podejrzanie mała ilość trafianych "szóstek" w edycjach bez i pojedynczą kumulacją jest dziełem przypadku, czy jakiejś manipulacji - warto to wziąć pod uwagę, gdy przyjdzie nam ochota zawrzeć zakłady w takiej edycji Dużego Lotka, bowiem jak widać szansa na "szóstkę" jest wtedy bardzo mała. Są też zresztą i inne powody, by brać raczej udział w edycjach z większymi kumulacjami. Pierwszy z nich jest taki, że "szóstkę" trafia się na ogół raz w życiu, a lepiej wygrać więcej "kasy", niż mniej. Drugi jest natomiast taki, że mając pecha w szczęściu będziemy musieli podzielić się pulą z innymi graczami, którzy także trafili "szóstkę". Im większa pula, tym po takim podziale zostanie więcej dla nas. A w edycjach bez kumulacji w puli jest na ogół 1,1 - 1,6 miliona złotych, co w podziale nawet tylko na dwie "szóstki" daje wygraną mniejszą, niż milion złotych. Niby też pieniądze, ale jednak nie takie, o jakich najczęściej marzymy. Jednak nie zgadzając się z Zarządem Totalizatora w wielu sprawach - w jednej się zgadzam i zachęcam: żeby wygrać - trzeba grać. A w najbliższych wyborach głosujcie na Dużego Lotka - on przecież obiecuje najwięcej!
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW