Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Politycy w kapciach
dodano 17.08.2007
Politycy w mediach chętnie pokazują swoje ludzkie oblicze, a próbując zbliżyć się do potencjalnych wyborców oraz zyskać ich sympatię, odsłaniają pewne aspekty swojej prywatności.
Stałym punktem medialnych zwierzeń są uwagi, często krytyczne, dotyczące własnego wyglądu zewnętrznego czy sposobu ubierania się, które ostatecznie pozbawiają złudzeń do przeciętności „wybrańców narodu”. Znany z nienagannej sylwetki, Leszek Balcerowicz wyjawia, że ma obsesję na punkcie otyłości: [...] kiedy słyszę, że dobrze wyglądam, najeżam się. Myślę sobie: „Cholera, utyłem”. Okazuje się, że przyczyny tej obawy tkwią w dzieciństwie: W moim rodzinnym domu panował pogląd, że dobrze karmione dziecko, to dobrze wyglądające dziecko, czyli takie ... grubawe. Grubawy był Balcerowicz aż do piątej klasy szkoły podstawowej. Później – dzięki intensywnym treningom - wypracował smukłą postawę. Była spikerka Radia Maryja, obecnie posłanka LPR, Anna Sobecka dziennikarzom „Gazety Wyborczej”, którzy próbowali umówić się z nią na rozmowę, powiedziała (a ci wprowadzili fragmenty tych „negocjacji” do późniejszego wywiadu): jestem nieciekawa i brzydka. Gdy zaprotestowali, dodała: O... ja już wiem, jak mnie się pokazuje. Kamerę prawie na kolanach położą, żeby twarz jak najbrzydziej pokazać. Albo z góry, żeby pogrubić. Danuta Hübner w rozmowie z Teresą Torańską („Wysokie Obcasy” 07. 06. 2002) stwierdza: Chyba nie zwracam zbytniej uwagi na swój wygląd. Nie lubię też buszować po sklepach. [...] W rezultacie więc moja szafa jest typową szafą kobiecą. Wypełnioną po brzegi, a ja i tak codziennie rano nie mam co na siebie włożyć. Hanna Gronkiewicz-Waltz w wywiadzie dla „Vivy!” (07. 2007) opowiada o zmianie sposobu myślenia o ubieraniu się: Byłam trochę abnegatką, jeśli chodzi o ubieranie się. Nie przywiązywałam szczególnej wagi do stroju. Dbałam po prostu o to, żeby wyglądać schludnie i estetycznie, ale poświęcanie garderobie zbyt dużej uwagi wydawało mi się stratą czasu. [...] Stylistka nauczyła mnie, jak komponować strój, żeby ukrywać wady i eksponować zalety. Kupiłam sobie zestawy: garnitury i pasujące do nich bluzki, dodatki. Teraz wszystko lepiej ze sobą gra.
Politycy „w kapciach” prezentują się znacznie mniej dostojnie niż ci, których znamy z wystąpień na sejmowej mównicy. Próbując zbliżyć się do potencjalnych wyborców oraz zyskać ich sympatię, odsłaniają pewne aspekty swojej prywatności. Przekonują, że wiodą normalne życie, nie wolne od codziennych trosk, takich jak brak pieniędzy czy problemy małżeńskie. Chętnie dzielą się rodzinnym szczęściem, podkreślając głębokie więzi jakie łączą ich z dziećmi i wnukami. Opowiadają o prowadzeniu domu i gotowaniu, a także sposobach spędzania wolnego czasu. Nie szczędzą sobie krytycznych uwag i potrafią przyznać się do popełnionych błędów różnego kalibru: uciążliwej pedanterii, roztrzepania, braku czasu dla dzieci, a nawet bycia „zarozumiałym gówniarzem”.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW