Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Wyzwolenie Homo Habilis część II
dodano 15.11.2011
historia
kultura
przyszłośc
astronomia
rozwój
filozofia
kosmos
czas
pamięć
teraźniejszość
świadomość
zegar
wilk
przeszłość
planeta
księżyc
wilki
prawa człowieka
fizyka
słoń
humanistyka
ewolucjonizm
przemijalność
czas liniowy
czas linearny
linearność
czas cykliczny
cykliczność
ciaóła niebieskie
kreacjonizm
homo habilis
moa
haasta
słonie
aztekowie
nezahualcoyotl
okrąg
orbita
podobieństwo
czerwona księga
chalikoter
W pojęciu cyklicznej koncepcji czasu na zrębach, której powstawała nasza rzeczywistość nie mieszczą się linearne koniec i początek.
Parafrazując Nezahualcoyotla zapytamy zatem: „Azaliż przemijamy czy trwamy wiecznie?”. Doświadczenie przemijalności wszelkich przejawów życia, dostarcza rozmaitych bodźców aby stwierdzić, że wszystko przebrzmiewa, stając się akapitem przeszłości: młodość, wspomnienia, chwała, życie, pokolenia, generacje czy wreszcie cywilizacje. Niektórzy powiedzą nawet, że przemijalność i ulotność w jednej osobie to nieubłagany sędzia doczesności. Czy więc przemijalność to niesymetryczny zegar określający czas trwania wszystkiego co zamknięte w tym świecie? To ona w linearnym pojęciu czasu miała być ową boską wskazówką, której ruch otwierał bramy przeszłości. Przemijalność tak oczywista w pierwszym podmuchu egzystencji, blednie jeśli wyrwać ją z korzeni przeszłości z którą zwykliśmy ją kojarzyć.
Jak wiemy, cykliczna natura czasu oraz procesów zachodzących we wszechświecie nie pozwalają określić punktów początku ani końca. W cyklu w którym wszystko biegnie wokoło, nie sposób wytyczyć granic przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, ich pojęcie jest złudne i nieprecyzyjne. Nawet jeśli sztucznie określimy punkty na okręgu czasu i nazwiemy je początkiem i końcem, czas dalej będzie biegł cyklicznie, odtwarzając drogę podobną tej, którą słońce zatacza na ekliptyce sfery niebieskiej. Dramatyczne wydarzenie, budzące słuszny sprzeciw i przeciwdziałanie, nie będzie końcem obserwowanego cyklu, ale kontynuacją innego, w który nasz został wpisany. Nic więc nie obumiera, jak niejednokrotnie dostrzega ludzka percepcja. Przeciwnie: trwa dalej w bezustannym cyklu stawania się. Przyjęcie słuszności cyklicznej koncepcji czasu oznacza zerwanie z iluzorycznym pojęciem przemijalności, będącej z definicji pierwiosnkiem przeszłości. W obiegu w którym wszystko brnie ku początkowi nie ma miejsca na autonomiczną przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wszystko bowiem dzieje się teraz i w transcendentnym znaczeniu trwa wiecznie. To więc co z liniowego punktu widzenia jest domeną przeszłości w cyklicznym ujęciu czasu trwa nadal jako integralna część całości rzeczy.
Uzmysłowienie sobie tego jak wiele z otaczającej nas rzeczywistości podlega regułom cykliczności pozwoli nam lepiej zrozumieć Ziemię, wszechświat oraz siebie samych. Wszystko bowiem co gromadzi się w zamkniętym kręgu, koło ogniska, pozostaje ze sobą bezpośrednio związane. A w takim właśnie kręgu jednoczy nas cykliczność czasu. W takt jego wskazówek tańczymy, kochamy i śnimy, krążąc w zespoleniu ze wszystkimi tworami tego świata. Kiedy człowiek na nowo odkryje cykliczność czasu oraz jednie ze wszystkim co go otacza, przeszyje go dreszcz i pojmie jak wielkie spoczęły na nim zaszczyt i odpowiedzialność. Odpowiedzialność za współistnienie i trwanie wiecznego cyklu życia, którego jesteśmy nieodzowną częścią… nie zaś uzurpatorami, jak oględnie pojmuje to nie raz znaczna część współczesnej populacji ludzkiej.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW