Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Czy w Polsce istnieje demokracja?
dodano 08.10.2011
media
prasa
partia
demokracja
społeczeństwo
aktualności
wybory
sprawiedliwość
równość
public relations
referendum
marketing polityczny
demokratyczny
prawa człowieka
billboard
ulotka
głosowanie
demokratura
koteria
demokracja bezpośrednia
demokracja parlamentarna
parlamentaryzm
koterie
demokracja absolutna
urna wyborcza
kampania wyborza
Czy funkcjonująca demokracja przedstawicielska wraz z całym towarzyszącej jej aparatem jest prawdziwą demokracją czy może plutokracją przyodzianą w demokratyczny płaszcz?
ELIMINACJA DEBATY WYBORCZEJ NA RZECZ MARKETINGU POLITYCZNEGO I PUBLIC RELATIONS
Podstawą wszelkich procesów prowadzących do wyłonienia przedstawicielstwa określonej grupy osób czy szerszego społeczeństwa, powinna być otwarta i nie zakłócona mirażem pozorów debata. Pojęcie sprawiedliwej debaty obejmuje zarówno otwartą, publiczną i obowiązkową komunikacje między kandydatami, równoległą możliwość prezentowania własnych poglądów oraz powszechny i transparentny dostęp do informacji wyborczych. Tymczasem w umacnianej i kolportowanej praktyce kampanii poprzedzających każde wybory oraz w codziennym życiu tzw. sceny politycznej, każde z owych fundamentalnych zaleceń jest poddawane stopniowej i celowej erozji.
Zewsząd postępuje eliminacja pierwotnej gotowości do służenia społeczeństwu na rzecz konkurencji i pojedynku, która czyni z procesu wyborczego arenę walki, rywalizacji oraz brnięcia za wszelką cenę do zwycięstwa. W rezultacie triumfu takich wzorców postępowania, płaszczyzna prezentowania własnego stanowiska, poglądów, dążeń i zasad oraz inne słuszne determinanty są wypłukiwane na rzecz przewodniego celu jakim staje się kształtowanie własnego wizerunku. Należy podkreślić, że istotną częścią kształtowania wizerunku nie jest tu odzwierciedlanie prawdy i rzeczywistości, ale formowanie go w taki sposób aby był możliwe jak najbardziej atrakcyjny i przekonywujący dla odbiorców. Standardowa komunikacja między ludźmi, pretendującymi i głosującymi, zostaje zastąpiona, nie odpowiadającym koniecznie prawdzie, zespołem zbiorowych technik wpływania i manipulowania odbiorcom, przygotowywanym przez grupy oferujące odpłatne usługi w tym zakresie. Mamy więc tu do czynienia z zaskakującą legislacją uprawiania zbiorowego, jeśli nie fałszu to przekłamań, w celu osiągnięcia ambicji politycznych a w dalszej perspektywie także materialnych . Odbywa się to za pośrednictwem szerokiego instrumentarium wchodzącego w skład marketingu politycznego i public relations.
Język publicznej debaty zostaje zastąpiony prostymi komunikatami i fortelami stosowanymi równolegle do promocji i sprzedaży produktów i usług. Zamiast wielogodzinnych, obowiązkowych i wiążących debat między kandydatami, mamy proste hasła reklamowe na rozwieszanych i kolportowanych ulotkach, billboardach i broszurach. Podczas gdy podstawą powinna być otwarta, pozbawiona liftingu rozmowa, odbiorca otrzymuje finalny produkt, przygotowany przez specjalistów od komunikowania masowego, rynku politycznego, public relations, erystycznych sztuczek i szeregów innych, pokrewnych dziedzin.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW