Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Babylon - miasto wielkich grzechów
dodano 26.08.2008
Mathieu Kassovitz, reżyser i producent zdradza szczegóły dotyczące pracy przy filmie BABYLON A.D.
Do jej ochrony wybrał Pan Michelle Yeoh…
Wiedziałem, że obok białej piękności, jaką reprezentuje Mélanie, potrzebna mi była piękność azjatycka. A Michelle to najpiękniejsza kobieta świata (śmiech)! Jest częścią historii kina. Na początku napisałem rolę prawdziwej zakonnicy, małej, krępej, zgorzkniałej, ale film, jaki planowałem zrobić to film akcji z zakonnicą-wojowniczką. Potrzebowałem więc aktorki-wojowniczki. Wśród dziewcząt jest ich niewiele, wśród prawdziwych kobiet – tylko jedna. Michelle pracowała z Jackiem Chanem i dla mnie było prawdziwym szczęściem mieć ją na planie. Jej obecność pozwoliła mi uczynić trio bohaterów nieco bardziej walecznym i włączyć Mélanie w tok akcji. Z drugiej strony, po tym jak Michelle przyjęła rolę, dużo łatwiej było mi narzucić francuskich aktorów o międzynarodowej pozycji. Pomysł obsadzenia Gérarda Depardieu w roli Gorsky’ego rozbawił wszystkich i miałem ochotę go zrealizować. To była niebywała okazja ponieważ potrzebowałem swojego rodzaju ikony do roli głównego „czarnego charakteru” w filmie. A Depardieu zagrał go do samego końca. Potem do głowy przyszedł mi „ten zły” z „Matrixa” czyli Lambert Wilson. Przed „Matrixem” uważałem go za typowego playboya francuskiego kina i wcześniej nigdy bym mu nie zaproponował tej roli. Ale kiedy dowiedziałem się, że zagrał także w filmie Marca Caro stwierdziłem, że to dobry wybór. Dużo pracowaliśmy nad jego postacią tak, by uczynić z niego wielkiego „super bohatera” z lat 80-tych, unikając przy tym śmieszności. To naprawdę postać żywcem wyjęta z „Métal Hurlant” (francuskiego czasopisma poświęconego komiksowi i science fiction). Swoją drogą ten magazyn komiksowy z lat 80. stał się jednym z moich punktów odniesienia przy tworzeniu tego filmu. Dla mnie „Babylon A.D.” to skondensowany „Métal Hurlant”.
W filmie występuje także Charlotte Rampling…
W tym przypadku także potrzebowałem charyzmatycznej złej postaci, symbolu, kobiety, która podsycałaby fantazje i antagonizmy u wszystkich ludzi, których spotkała na swej drodze. Potrzebowałem kobiety, której z jednej strony nie powierzyłoby się własnego dziecka i o której jednocześnie można by powiedzieć, że w dalszym ciągu ubiera się jak w filmie „Nocny portier”. Stąd pomysł Charlotte Rampling.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW

























