Jubileuszu napewno nie będzie w Płocku. Wartość tej ekipy wynosi ponad 9 mln, co daje w tabeli ( patrz obok ) miejsce 9. Zespół ten, a wręcz składanka grajków z Bóg wie kąd, słusznie dołuje w tabeli OE. Atmosfery nie ma w ogóle wokół drużyny, kibice wypięli się na swoich niedawnych idoli, którzy zdobywali Puchar Polski dwukrotnie. Odszedł Jeleń i wszystko jakby padło. Zanosi się po latach na powrót do zaplecz polskiego podwórka, a główny dostarczyciel budżetu, Orlen, nosi się z zamiarem zaprzestania finansowania "czesko-bałkańskiej" zbitki kopaczy.

Łączna wartość trójki prowadzących zespołów w OE to w przybliżeniu 60 mln złotych, wartość Wisły Kraków to 50 "baniek". Wniosek jest oczywisty, że aby osiągać sukcesy, trzeba poświęcenia nie tylko pieniędzy, ale również cierpliwości i czasu. Zmieniani jak skarpetki trenerzy pod Wawelem przyczyniali się tylko do regresu byłego MP, natomiast bezsilność Legii jest trudna do wytłumaczenia. Konflikt wśród piłkarzy zażegnano, a zabawowiczów odsunięto od zespołu. Ogromna presja wyniku z pewnością nie ułatwia nikomu na Łazienkowskiej pracy. Pewne jest jedno, pieniądze ani szczęścia, ani tytułów nie gwarantują.