Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Jakie wnioski po podberlińskiej katastrofie?
dodano 05.10.2010
Czy wrześniowa katastrofa czegoś nas nauczy?
Filary oraz drzewa to przeszkody stale utrudniające życie użytkownikom dróg, często ich zabijające, zatem powinny być albo dalej od jezdni, albo powinny być chronione. Kolumny powinny być otoczone od strony nadjeżdżających pojazdów, specjalną ażurową kratownicą, która – w razie zderzenia – tłumiłaby energię uderzenia, niczym strefa zgniotu w nowoczesnych autach. Gdyby takie rozwiązanie było zastosowane w omawianym wiadukcie, to nie byłoby aż tylu ofiar. Nawet gdyby na podporze były zamontowane stare opony, to także byłoby mniej ofiar. Szereg filarów powinien być chroniony przez odbojnice (płozy - dolne dla aut osobowych, górne dla wyższych samochodów), które odbijałby najeżdżające pojazdy. Gdyby w paryskim tunelu były takie bariery, to księżna Diana przeżyłaby swoją śmiertelną katastrofę (1997).
Ze sporą dozą zazdrości obserwowaliśmy (i nasi wipi, którzy byli na miejscu) akcję ratunkową, która odbywała się w dzień wolny od pracy – w akcji uczestniczyło 250-300 Niemców, zaś w analogicznym przypadku u nas, zapewne byłoby rodaków z 5-10 razy mniej. A tam i kilka śmigłowców, i kilkanaście rezerwowych (dodatkowych!) karetek pogotowia – u nas nie do pomyślenia!
Najbardziej delikatnym problemem będzie uczczenie ofiar wypadku – prawdopodobnie trudno będzie otrzymać zgodę ze strony niemieckiej na ustawienie krzyża przy śmiertelnych filarach, choć zapewne dostaniemy zgodę na ustawienie obelisku w tym miejscu (prawdopodobnie sami Niemcy zadbają o to). Ponieważ ofiary są mieszkańcami Złocieńca, zatem na rynku tego pięknego miasta należałoby również wznieść godny a okazały pomnik. Dla zszokowanych i zrozpaczonych mieszkańców (kilkanaście tysięcy osób) tego miasta to zapewne większa tragedia, niż opłakiwana (głównie w stolicy) od miesięcy katastrofa samolotu szczebla centralnego. Nie wiadomo kiedy otrzymamy wrak autokaru, ale zapewne Niemcy wyciągną wnioski z rosyjskiej niefrasobliwości (Tu-154) i niezwłoczne go nam przekażą, osłaniając go dokładnie brezentem. Pewnie takie są procedury, ale dlaczego wykonano sekcje zwłok ofiar, skoro wiadomo jaka była przyczyna śmierci. Z pewnością nie pytano o zdanie rodzin (kiedy próbowano rozkopać groby ofiar w Jedwabnem, to choć minęło wiele lat, nie pozwolono na zbadanie sprawy, bowiem ktoś tej zgody nie chciał wydać).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW