Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Postarajmy się lepiej układać nasze stosunki
dodano 27.05.2010
Wywiad z profesorem Jurijem T. Glazunowem
- W ostatnim czasie cały świat dostrzegł nadzwyczajne osiągnięcia Grigorija Perelmana w matematyce. Wykazał prawdziwość hipotezy Poincarego. Odmówił przyjęcia nagrody, zrezygnował ze sławy, wiedzie pustelniczy tryb życia i porzucił pracę na uczelni… Jak by Pan to skomentował?
- Dziwacy się zdarzają. Zawsze tak było, tak jest i tak będzie. (śmiech)
- Jednak Perelman jest matematycznym geniuszem.
- Tak. W Rosji jest taki zbiór opowiadań z XIX wieku Kozmy Prutkowa – postaci zmyślonej. W rzeczywistości, te żartobliwe opowiadania zostały wymyślone przez Konstantina Tołstoja oraz dwóch jego kolegów. Wymyślili całą jego biografię. Kozma Prutkow znany jest z tego, że bardzo dużo i bezkrytycznie o sobie myśli i wypowiada różne sentencje. W jednej z takich wypowiedzi Prutkow stwierdza, że specjalista, geniusz podobny jest do człowieka z obrzękiem twarzy – z jednej strony tłusty, a z drugiej strony chudy, z jednej strony obrzęk, a z drugiej strony czegoś mu brakuje. To jest charakterystyczne. To nie jego wina, ale taki po prostu jest i dlatego jest genialny. Jeśli oferuje mu się nagrodę dlaczego jej nie przyjmuje? Z jednej strony jest genialny z drugiej strony nie wszystko rozumie. Jeśli pieniądze nie są mu potrzebne niech odda je szkole lub domowi dziecka. Otylia Jędrzejczak zlicytowała swój medal olimpijski, a pieniądze przekazała na cele charytatywne. Podobnie Dariusz Tygrys Michalczewski. Cieszę się, że Perelman jest geniuszem matematycznym. Postąpił jak postąpił. Mógłby zrobić inaczej.
- Jak Pan ocenia to z czym ostatnio mamy do czynienia w stosunkach Polsko-Rosyjskich.
- Stosunki Polsko –Rosyjskie ewoluują. Kiedy tutaj przyjeżdżałem nie podejrzewałem nawet, że takie stosunki istnieją. W latach 60 przyjeżdżałem do Polski na zawody sportowe i po prostu szanowaliśmy Polaków i oni nas szanowali, pomagaliśmy sobie… Kiedy przyjechałem na stałe w połowie lat 90 tych dowiedziałem się, że ZSRR napadł na Polskę w 1939 roku. U nas podawało się to jak wyzwolenie słowiańskich narodów, zachodniej Ukrainy i Białorusi. Nigdy niczego wcześniej nie słyszałem o Katyniu. Kiedy zacząłem oglądać telewizję, co pomagało mi w nauce języka polskiego, zauważyłem, że o Rosji mówi się niewiele, a jeśli się już mówi to bez szacunku. Zastanowiłem się, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie. Porozmawiałem na ten temat z moim kolegą. Przyznał, że tak rzeczywiście jest. Pytałem dlaczego. Dziś mam na ten temat własną teorię. Powiem więcej, nie ma żadnych sprzeczności między naszymi narodami. Absolutnie żadnych. Wszystko to sztucznie jest wyolbrzymiane. Jeśli spytacie kogokolwiek w Rosji, nie tutaj zaraz za granicą, ale na przykład w okolicach Moskwy: Kim są Polacy? Każdy odpowie, że Polacy są naszymi braćmi. Oczywiście ten sam człowiek, jeśli zapytasz go gdzie leży Polska, może mieć problemy z odpowiedzią. Podobnie jest w Polsce. Ludzie szybko rozpoznają, że jestem Rosjaninem – mówię z akcentem. Z radością zaczynają opowiadać; byłem w Rosji tam, tam i tam, a Rosjanie to tacy wspaniali ludzie, gościnni. Mówią o Rosji i Rosjanach w samych superlatywach. Byłem też kiedyś na konferencji w Olsztynie i przy tej okazji zorganizowano wycieczkę. Miasto pokazywał nam starszy mężczyzna, jak się okazało geograf. Ponad trzydzieści lat przeżył na Syberii i ucieszył się, że mógł porozmawiać po rosyjsku. Nienawiść rodzi się w określonych warstwach, gdy człowiek zaczyna przypominać sobie stare obrazy jego przodków. Oczywiście nie wszystkich to dotyczy. Zdarzają się ludzie skrzywdzeni, ktoś źle potraktował ich samych lub ich krewnych. To oni, i nie chciałbym obrazić, dziennikarze często podsycają spory…
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW