Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Rozważania o holly - czasach współczesnych
dodano 14.02.2007
Martwica wywołana nadmiarem miłości brzmieć może niewyobrażalnie, w hollyświecie wszystko jednak jest możliwe.
Miłość to nie pluszowy miś… czyli o małych prezentach i znalezionych paragonach
Zespół Happysad śpiewa, że Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty (…)to żaden film w żadnym kinie, ani róże, ani całusy małe duże, ale miłość to kiedy jedno spada w dół, a drugie ciągnie je ku górze… Miłość nie jest zatem tworem idealnym, wznoszącym człowieka ku niebiańskim rozkoszom i spłycającym się do i żyli długo i szczęśliwie. To coś dużo bardziej skomplikowanego i, co znacznie trudniejsze do pojęcia w dzisiejszych czasach, dużo bardziej zobowiązującego. Miłość to najkrócej wzajemność na każdej niemal płaszczyźnie codzienności i niecodzienności, powszechności i niezwykłości. Fakt, że ludzie zapominają o tym niuansie zapisanym drobnym druczkiem w pakcie dwóch serc i dusz, ‘zrzucić’ można na wszechobecną kulturę ‘holly’ bynajmniej nie w znaczeniu ‘świętą’. Większość hollywoodzkich dzieł filmowych kończy się niestety prostym ale nieskończenie fałszywym the end[.] , w którym najstraszniejsza jest właśnie ta kropka sugerująca następstwo oczywistego szczęścia metamerycznie powtarzającego się w dalszym, pozafabularnym, życiu bohaterów, niezależnie od napotkanych w życiu trudności, których w hollyżyciu, co warto podkreślić, po prostu nie ma. Takson ‘problem’ pojawia się dopiero w kontraście z rzeczywistością, śledzoną bacznie w wielkonakładowych tabloidach donoszących o sto dwudziestym pierwszym ślubie znanej aktorki i jej sto dwudziestym trzecim rozwodzie dwa miesiące później. W tym ujęciu to miłość (a przynajmniej jej pierwsze stadium) wiedzie do rozwodu bo, gdyby nie ono, nie doszłoby w większości przypadków do ślubu, a zatem i rozczarowania.
Weronika postanawia umrzeć… jako jedna, ale niezaprzeczalna antyteza tego, że miłość prowadzi do śmierci
Paulo Coelho jest, moim zdaniem, mistrzem w nazywaniu tego, co wydaje się niemożliwe do określenia. Zarówno w Zahirze jak i w Weronika postanawia umrzeć, doskonale przedstawia istotę miłości i zaprzecza wszystkiemu temu, co po przeczytaniu romantycznych wywodów, wydawałoby się oczywiste. Werter cierpiał z powodu nieszczęśliwej miłości, Romeo i Julia odnaleźli uczucie ale dopiero po drugiej stronie nieskończoności, bohater Cienia Wiatru kochał bez wzajemności, Emma nieświadomie… u wszystkich uczucie to tożsame było z mniejszą lub większą katastrofą. Bohaterka powieści Coelho jest zupełnie wywróconym wzorcem, służącym do demonstracji roli miłości w życiu, być może dlatego, że nie jest to jedyny cel tego przekazu. Rozpoczyna ona od bujnego życia by wreszcie postanowić skończyć z nim - pustym, podobnie do jej wyjałowionego serca. Po przedawkowaniu leków jej życie zaczyna się na nowo w szpitalu psychiatrycznym, który jako punkt przemian znany może być czytelnikowi już z Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa. To tutaj empirycznie poznaje znaczenie wszystkich ludzkich uczuć i doświadcza autentycznych emocji i prawdziwej miłości silniejszej niż bariery nie tylko muru jednostki ale także granicy zdrowego umysłu. Miłość nie jest oczywiści jedynym wątkiem powieści, stanowi bowiem swoiste tło dla wykontrastowania znaczenia każdej chwili życia, w tym jednak ujęciu bez dwóch zdań ratuje od śmierci, jeżeli nie cielesnej, to na pewno duchowej.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW