Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Slackline bez tajemnic
dodano 05.08.2008
O slackline odpowiada Łukasz Janczy, założyciel Klubu Krowie Oko - slackline team. Więcej o klubie znajdziecie na slackline.com.pl
Od pierwszych chwil swego istnienia Krowie Oko (klub zrzeszający slackerów) przyjęło zasadę, że będzie niezależne od wszystkich i wszystkiego – ilu macie obecnie przyjaciół, a ilu wrogów?
Wrogów raczej jeszcze nie mamy, a przyjaźnimy się z większością rodzimych taśmiarzy i nie tylko, slackerzy z reguły są ludźmi bardzo otwartym na świat. A zasada, którą przytaczacie powstała jeszcze w czasach, gdy paraliśmy się głównie taternictwem jaskiniowym i zarząd naszego macierzystego klubu robił nam pod górkę. Takie małe państwo w państwie. To stare dzieje i nie ma co do nich wracać.
Czy organizujecie kursy slackline'u?
Nie nie ma takiej potrzeby. Postawienie pierwszych samodzielnych kroków na taśmie to kwestia koncentracji i kilku do kilkudziesięciu minut prób. I to kolejna fajna rzecz w slackline – nie trzeba żadnych zadufanych instruktorów, drogich kursów itd. Wystarczą taśma, dwa drzewa i samozaparcie.
Dlaczego warto chodzić na takiej taśmie? Co nam to daje?
Ciężko to opowiedzieć słowami, po prostu trzeba spróbować i już się wie, czym jest to coś, co tak wciąga J. Z bardziej naukowego punktu widzenia slackline świetnie poprawia koncentrację, równowagę, dodatkowo w chodzenie angażujemy każdy jeden mięsień, całe ciało musi intensywnie i szybko reagować na najmniejszą utratę równowagi.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW