Do piekła prowadzi jedna brama, nad którą wisi napis WEJŚCIE. Z piekła nie ma wyjścia.

Przyznać muszę, że zastanawiający jest napis „wejście”, skoro brama jest jedna i wejścia w żaden sposób nie można pomylić z wyjściem. O tym, że wyjścia nie ma, przypomina rzekomo również zegar
…który nie ma wskazówek, ale ma wahadło
i który zamiast bim-bam, mówi
„zawsze tu będziesz, nigdy nie wyjdziesz”
Można by się zastanawiać, skąd posiadamy te informacje, skoro do piekła można tylko wejść, jednak wykazalibyśmy się w ten sposób ignorancją na temat nowoczesnych narzędzi telekomunikacji. W KKK czytamy co prawda, że człowiek pozostaje tam oddzielony od Boga, ale nie mowy o oddzieleniu od internetu.
Następne rozdziały poświęcone są Sądowi Bożemu
Źli ludzie po ujawnieniu ich wszystkich złych czynów, które polegały na psuciu planów Boga i życia według własnych planów, zostaną wtrąceni do piekła.
Frapujące jest, że można popsuć plany komuś, kto jest wszechmogący. Można się jedynie domyślać, że pierwsi w kolejce do beczki ze smołą znajdą się ci niegodziwcy, którzy mieli czelność parać się obrażającymi Pana badaniami genetycznymi, a zwłaszcza Ci, którzy poprzez te działania próbowali w boski porządek ingerować. Również w rozdziale o Sądzie Bożym czytamy, że:
Wiara w Pana Jezusa bez manifestacji tej wiary wobec drugich, gdy jest to potrzebne, podlega potępieniu. Temu potępieniu podlega także kierowanie się hasłem: Religia, wiara – to sprawa prywatna
Tu więc odkrywamy całą istotę krzyży stojących na każdym pagórku, obwieszania się dewocjonaliami i wmurowywania tablic z nazwiskami dla najhojniejszych sponsorów świętych przybytków. Pan Bóg podobno widzi wszystko, ale to, że Pan Bóg widzi wszystko nie liczy się, jeśli nie widział sąsiad.
Nie tak, jak chcą media w 90% niechrześcijańskie, ale jak naucza KK, należy dostosować swoje myślenie do nauk tego Kościoła.
- czytamy już na następnej stronie. Oczywiście nie jest zaskoczeniem, ani nowością, że Kościołowi zależy na tym, by każdy na świecie rozumował według tego samego schematu, ale przypisanie jednej czy dwóm może gazetom tak dużego udziału na rynku mediów może dziwić. Zdaje się jednak, że „sternicy świadomości wysłani przez diabła” zawsze znajdą sposób na dotarcie do szerokiego kręgu odbiorców.