Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Perszingi
dodano 31.01.2007
Czym ludzie bezdomni są w zestawieniu z trupami...
Tuż za bramą rozpościera się wymiar pamięci, podporządkowany całemu konglomeratowi rozmaitych ideologii. Miejsce kontemplacji i wyciszenia. Z dala od zgiełku, a jednak w samym centrum świata. Marmury, katafalki, aleje, krzyże, gotyckie napisy i gwiazdy Dawida. - Sacrum z uchodzącym z ziemi butanem. - Ile w tym wszystkim znaczeń, ciężaru, emocji, rozmaitych wierzeń łagodzących stany napięcia. Anima! Obdarzanie ludzi, zwierząt, roślin, a nawet przedmiotów nieśmiertelną duszą. Motyw przejścia, chętnie wykorzystywany przez literatów. Kraina ciemności, po której wędrują cienie, czekające w kolejce do reinkarnacji lub jak chcą ateiści, składnica zwłok, wydzielona dla psychicznego masażu żywych. Prozaicznie - hipermarket, dla hien i szakali: „Anubisów”, „Hadesów”..., rosnących jak grzyby po deszczu, zakładów pogrzebowych. - Tyle kasy wywalonej w próżność. - A mogłyby za to powstać autostrady, szkoły, noclegownie, biznesy i miejsca pracy. - Tu leży rodzina Leśniewskich, Tam mauzoleum Kusiaków... - I wszyscy wiecznie zalegają. - Na dwadzieścia pięć lat. Zanim się ich stąd nie wysiuda. - Smaruj chłopie, jak chcesz, aby bliscy w spokoju odpoczywali. - Po lewej trzy amfory - Ładuj, ja stanę na czatach. Do czego można użyć worków po kartoflach, plecaków na swetry i kanapki. Co z duszą wtrąconą w otchłań kosztów i przychodów? I czy poprawnie jest rozwarstwiać życie na dwa czynniki? - „Lord” i „Kapliczka” Jazda do wora! „Zatrzymaj się człowieku! Jeszcze wczoraj byłem tam, gdzie ty jesteś. Bądź gotowy, by podążyć za mną”. - Co za perfidne epitafium. - Nie mam ochoty iść za tobą, dopóki nie wiem, dokąd się udałeś! Gdzie podziewają się umarli? - W Pamięci. Gdy ciała wraz z duszą się rozpadają, a tchnienie żywotne wraca do Boga. - Nie ma żadnego dualizmu, a tylko oczekiwanie. - Czekamy..., trupy w nieświadomości czekają, aż wszystko się skończy. I nikt nikogo nie wyprzedza, w nic się nie wciela. - Nie ma dualizmu! Masz zdolność widzenia siebie jako szkieletu? Ogołocenia swego ciała z mięsa i krwi w taki sposób, że pozostają tylko kości. Potrafisz to wszystko nazwać i policzyć? - „Lord” i inne Perszingi do tatusiowego wora. Praca ciężka i stresująca. Podobnie, jak lustrowanie wagonów w poszukiwaniu fantów, daje satysfakcję. Dwa wory pełne zniczy. Garby na plecach Zygiego i Witolda. Ciężar i ulice, pot, znój, bezdomność i zawsze ten sam wróg. - Zafajdani Sokiści! Wyłapują ludzi jak gestapo. Ale za nic nie napiszą, że pod estakadą nie można przechodzić. - W tym cała przebiegłość, dobrze jest ściągać od ludzi po pięćdziesiąt złotych. - Jakby Polacy zarabiali kokosy. - No! A tabliczki ostrzegającej nie było, nie ma i nie będzie. - Gestapo! Żywy człowiek; można nań spojrzeć, jak zgrabnie uwija się ustawiając na półkach, akcesoria cmentarne. Z jakim zapałem proponuje zakup klientom. Można przylgnąć twarzą do szyby i wczuć się w cały potencjał zjawiska, któremu na imię... Kobieta, część składowa ogniska domowego, zamknięta w rozmaitych przeszkleniach, tableuach, sklepach tekstylnych, hipermarketach czy kioskach. Jest, na co popatrzeć. I Wszędzie lampy; światło, nostalgia za normalnością.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW