Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Zostańmy w Polsce?
dodano 29.01.2007
Zostańcie w Polsce! - alarmują zewsząd do młodych Polaków. – Coraz ciężej o dobrego pracownika - mówi młody pracodawca, zapytany o przebieg rekrutacji. Jednakże trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co czeka tych młodych, jeśli pozostaną w naszym kraju?
- "Waldek był gejem. Nie ukrywał tego, miał przegwizdane. Koledzy się z niego naśmiewali, on nigdy nie miał premii. Wystarczyło, że ktoś podrzucił puszkę na jego szafkę, odbierano mu wtedy ,,za nieporządek”.
Świetne efekty przynosiły wewnętrzne mechanizmy kontrolne.
- "Byliśmy filmowani bez naszej wiedzy i karani za absurdalne zaniedbania. Na przykład za zbyt długą interwencję. Jeśli nie umiałeś się odpowiednio zakręcić czyli donosić na innych, nie było szans na premię. Wystarczyła kupka śmieci w przydzielonym rejonie i można było się żegnać z premią. Do tego dochodziły nadgodziny i wypełnianie prywatnych zleceń naczelnika i jego zastępców."
Gdy Krzysztof stracił pracę, Asia namówiła go, by złożył pozew do sądu przeciwko pracodawcy.
- "Sprawa trwała pół roku, przedstawiciele Straży notorycznie nie stawiali się na przesłuchania. Starano się udowodnić Krzyśkowi, że symulował chorobę, kwestionowano podstawy medyczne jego zwolnienia." - opowiada Asia.
- "Ale w końcu wygraliśmy, zostałem przywrócony do pracy."
Zgodnie z postanowieniem Sądu Pracy , dnia 1 października Krzysztof stawił się na posterunku.
- "Co pan tu robi?" - zapytał naczelnik, gdy Krzysztof zameldował się na służbie. Dopiero po telefonie do komendanta zgodzono się na przydzielenie mu obowiązków, gdyż grafik dla niego nie był przygotowany. Nikt nie wierzył w to, że Krzysiek stawi się na stanowisku pracy.
- "To był jakiś koszmar" -opowiada Asia - "Nikt się do niego nie odzywał, notorycznie ,,zapominano” o nim na odprawach, nie miał przydzielanych obowiązków. Nikt się do niego nie odzywał. Codziennie z pracy wracał załamany. W końcu ktoś z współpracowników ostrzegł go wprost, by uważał, bo coś mu mogą podrzucić."
Następnego dnia Krzysztof przyniósł wypowiedzenie oraz zwolnienie lekarskie.
- "Dobrze zrobił" - komentuje Asia - "Mogło się to źle skończyć, z nimi się nie wygra..."
Obecnie Krzysztof znalazł pracę jako przedstawiciel handlowy średniej firmy. Ma samochód służbowy, zarabia 1500 na rękę.
- "Wysłałem kilkanaście CV, pochodziłem na rozmowy i znalazłem, nie jest tak źle z pracą."
Nie musimy się godzić na wyzysk i przemoc w miejscu pracy. Województwo małopolskie może się poszczycić wysokim rozwojem gospodarczym w ostatnich latach. Bezrobocie systematycznie spada, pojawiają się nowe inwestycje, za większością z nich stoją etaty. Pracodawcy powoli przekonują się do tego, że nikt nie będzie pracować na niesprawiedliwych warunkach. To właśnie były pracodawca Basi zapytany o przebieg rekrutacji w jego firmie, odpowiada, że trudno o dobrego pracownika. Przytakuję mu ze zrozumieniem, zarazem z trudem powstrzymując uśmiech.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW