Mnie natomiast uczono, że podstawą naszego prawodawstwa, jeszcze rzymską, podstawą wyznawanej przez nas sprawiedliwości, podstawą naszej cywilizacji, jest domniemanie niewinności, przekonanie, że lepiej wypuścić 10 winnych niż skazać jednego niewinnego, nie mówiąc już o wypuszczeniu jednego winnego by nie skazać 10 niewinnych.
Innym wydarzeniem dzisiejszego dnia było postanowienie powzięte przez Radiową Jedynkę, aby zatrudniać do czytania niektórych wiadomości mężczyzn zamiast kobiet, z powodu tonu głosu tych pierwszych. Jak zwykle wywołało to ostre oburzenie i oskarżenia o seksizm. Zwłaszcza ze strony tych osób, które nie mają nic przeciwko zatrudnianiu w reklamach urodziwych kobiet zamiast urodziwych mężczyzn z powodu ich aparycji, czy też zarabianiu 5 krotnie więcej przez modelki niż przez modeli, nie wspominając już o nie płaceniu niektórym aktorom porno żadnej gaży (brutalne łamanie praw pracowniczych!). A ja się zastanawiam, czy aby aparycja w telewizji i głos w radiu nie są elementem wydajności pracownika. Czy papież Jan Paweł II kiedykolwiek porwałby PRL-owskie masy, gdyby zamiast swoim pięknym barytonem przemawiał głosem (euro)posłanki Senyszyn (i czy posłanka Senyszyn nie dostosowała przypadkiem tego, co mówi, do reakcji otoczenia na jej głos?)? Jeżeli feministki sprzeciwiają się takim właśnie działaniom, jak zatrudnianie speakerów ze względu na ich głos, to same pokazują, że bardzo dokładnie rozumieją, iż różna płaca mężczyzn i kobiet winnych zawodach też nie jest wynikiem żadnego seksizmu a jedynie różnic w efektywności ich pracy.
Chyba, że seksizm ten dokonywałby się na korzyść kobiet.Tak działo się zawsze, zarówno, kiedy „gentelmani” woleli zatrudniać uśmiechające się do nich panie niż mężczyzn, jak i teraz, kiedy oficjalnie wspiera się podwyższanie zarobków kobiet. Tak również dzieje się w polityce co mogliśmy po raz kolejny obserwować dzisiaj.
Na wicemarszałka sejmu z ramienia PLS wybrano jedyną posłankę tego klubu. Media od razu zwróciły uwagę na płeć zaszczyconej osoby. Skoro zwrócili na to uwagę szefowie PSL i same media, czyż ja mam czynić inaczej? Czyja mam uwierzyć, że płeć nie odgrywała przy tym wyborze żadnej roli, że nie był to wybór seksistowski...? Dziewczynki podniecające się tym wyborem na forum,nie wzbraniały się wcale przed takim przypuszczeniem. Nie znając wcale tej pani(która nawet nie posiada wyższego wykształcenia) cieszyły się, że wicemarszałkiem została kolejna kobieta, bo to kobieta, ich zdaniem, powinna zajmować się polityką. Niektóre tylko samooszukiwały się, pisząc o kompetencjach nowej pani wicemarszałek (zapewne nie wiedząc, że nie posiada ona nawet tak powszechnego dzisiaj wyższego wykształcenia). Czy ja w ten sam sposób powinienem popierać dowolnych polityków płci męskiej, np. Andrzeja Leppera? Od kolejnych wyborów zacznę tak właśnie czynić, przekonały mnie do tego same kobiety. A potem żyjmy w kraju, w którym rządził będzie byle kto, ale w proporcji płci 50/50.