Istnieją dowody, że NSRN powiada ścisłe związki z pakistańską służbą wywiadowczą ISI. Głowa NSRN przyznał w wywiadzie dla angielskiej edycji dziennika ‘Hindu’, że starają się oni związać militarnie armię indyjską na północnym-wschodzie, tak aby zmniejszyć jej obecność w Kaszmirze.
Meghalaya

Trwający 150 lat prozelityzm misjonarzy chrześcijańskich działających pod patronatem okupantów brytyjskich spowodował, że 2/3 ludności tego stanu zostało chrześcijanami. Jednak w 1947r., po odzyskaniu niepodległości przez Indie, wiele osób zaczęło wracać do swojej wcześniejszej religii i sposobu życia. Stworzyli oni organizację o nazwie ‘Sengkhasi’. Śri Rejoy Singh Khongsha, ważny przywódca tej organizacji, najpierw zaczął otrzymywać groźby, a potem został porwany przez Północno-wschodnią Czerwoną Armię, terrorystyczną grupę separatystów, znaną z ich bezpośrednich powiązań z kościołami chrześcijańskimi. Liderzy ‘Sengkhasi’ otrzymywali od tych ostatnich pogróżki w związku z ich hinduistycznymi powiązaniami.
Kościoły chrześcijańskie w północno-wschodnich Indiach znane są z przemytem i wprowadzaniem do obrotu fałszywych pieniędzy. W grudniu 1998r. Bedang Tamjen, misjonarze chrześcijański, został aresztowany za produkcję fałszywych pieniędzy.
Szokującym jest fakt, że opisane powyżej terrorystyczne i przestępcze działania kościołów i chrześcijańskich organizacji terrorystycznych nie znajdują żadnego właściwie wyrazu w doniesieniach medialnych Indii. Ale już jakiekolwiek niepotwierdzone plotki o atakach na chrześcijan natychmiast są ogłaszane i piętnowane jako „napaści na mniejszości”. Media jednak nie zająkną się nawet, aby uświadomić społeczeństwo Indii o religijnym terroryzmie, który ma miejsce na północnym-wschodzie ich kraju.


II. Niszczenie kultur przez chrześcijaństwo indyjskie
Nagaland jest jednym z regionów, którego kultura i tradycja jest zagrożona wskutek inwazji chrześcijaństwa. Oto krótki opis moich przeżyć w tym pięknym kraju, który odwiedziłem w grudniu 2003r. Piszę to kierowany troską o lud Naga, który posiada żywą i kolorową kulturę. Jej istnienie jest jednak zagrożone. Wiele osób temu przeczy, jednak w istocie tak właśnie jest. Z każdym pokoleniem coraz bardziej ginie znajomość lokalnych tradycji, a to oznacza jej zanikanie. Dlaczego jednak ma to miejsce? Powodem niekoniecznie jest to, co niektórzy nazywają naturalnym postępem społeczeństwa. Powody tkwią raczej w świadomym planie wprowadzanym przez ludzi z zewnątrz. Pozwólcie, ze wyjaśnię kilka kwestii.