Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Psychiatria – pół serio, pół żartem...
dodano 20.04.2009
- Mamusiu, mamusiu... Ja nie chcę iść do psychiatry! - Mam to gdzieś! Chcę wreszcie wiedzieć, dlaczego płaczesz, kiedy cię biję!
Pomoc?
Turysta zagaduje na ulicy przypadkowo napotkanego psychiatrę i pyta:
- Przepraszam, czy może mi pan powiedzieć, jak dojść do dworca kolejowego?
- Przykro mi, nie mam pojęcia – odpowiada psychiatra. - Ale cieszę się, że mogłem panu pomóc...
U psychiatry 1
Do psychiatry przychodzi elegancko ubrany mężczyzna:
- Co panu dolega? - pyta go lekarz.
- Ciągle chodzą po mnie krasnoludki - odpowiada facet otrzepując się nerwowo.
- Tylko nie na biurko! - krzyczy lekarz.
Zakłopotany rodzic
- Mamusiu, mamusiu... Ja nie chcę iść do psychiatry!
- Mam to gdzieś! Chcę wreszcie wiedzieć, dlaczego płaczesz, kiedy cię biję!
U psychiatry 2
- Panie doktorze, proszę, proszę... Niech pan da mi buzi...
- Nie! Tak nie można! Ja właściwie nie powinienem z panią na tej kozetce leżeć...
Psychiatryczny telefon zaufania
Tuuut-tuuut... klik...
- Dzień dobry, tu psychiatryczny telefon zaufania...
Jeśli czujesz się zagrożony: naciśnij 1! Ale szybko!
Jeśli brak ci pewności siebie:, poproś kogoś, by nacisnął za ciebie 2!
Jeśli cierpisz na rozszczepienie osobowości: naciśnij 3, 4, 5 i 6!
Jeśli czujesz się prześladowany i osaczony: to my wiemy, gdzie jesteś i czego chcesz! Pozostań tak długo na linii, aż uda nam się wyśledzić połączenie!
Jeśli jesteś schizofrenikiem: wtedy słuchaj głosów, a one powiedzą ci, jaki numer masz wybrać!
Jeśli jesteś w manii depresyjnej: nie ważne, jaki numer wybierzesz – i tak nikt cię nie wysłucha!
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW