Start
Profil
Pino quizy
pino gry
o pino
Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie

Tuż po wyścigu - GP Australii - Formuła 1, czyli Robert - co to było!?

dodano 01.04.2009
Tuż po wyścigu - GP Australii - Formuła 1, czyli Robert - co to było!?

Tytuł miał brzmieć


Nie da się inaczej rozpocząć wypowiedzi na temat tego wyścigu jak od końca. Niestety. Wydarzenia 4 okrążenia przed końcem przyćmiły wszystkie wcześniejsze, co łatwym nie było. Gdy Robert zaczął doganiać Vettela byłem pewien, że nic złego tu się nie wydarzy. Ile bowiem razy mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy Kubica jadący wyraźnie szybciej od rywala, nie wyprzedzał go, bojąc się kolizji. Zawsze był cierpliwym kierowcą i nie pieklił się w wyprzedzaniu. Tym razem chyba się po prostu zagotował. Kilka okrążeń do mety i 3 sekundy do Buttona pozbawiły go czujności i - tak potrzebnej na drodze - zasady ograniczonego zaufania. Za wszelką cenę chciał wygrać ten wyścig i udowodnić, że nie Brawn GP a Robert Kubica jest najlepszy w Formule 1. Nie wiem kto był winien w jego starciu z Sebastianem Vettelem. Na pewno młody Niemiec miał dość miejsca aby zmieścić się z zakręcie. Ale po zachowaniu jego bolidu na kilku wcześniejszych zakrętach można wnioskować, że opony były już mocno zużyte. Gdyby nie ten fakt boję się myśleć jak pięknie mogłoby być. Button też miał już opony na wykończeniu. Zapomnijmy o tym jak najszybciej.

Zajmijmy się zwycięzcą - Jenson Button i zespół Brawn GP. Gdy przyjaciel zapytał mnie na kogo stawiam w tym wyścigu to powiedziałem, że na zespół byłej Hondy, przejęty teraz przez Rossa Brawna. Kiedy poprosił o uzasadnienie, wyjaśniłem, że w testach byli najszybsi, mają świetnych kierowców a dodatkowo ich szef ma dobre układy z Międzynarodową Federacją Sportów Motorowych. Ten ostatni argument najbardziej go przekonał. Patrząc na sytuację z wyjazdem pierwszego samochodu bezpieczeństwa ciężko nie uznać tego argumentu za co najmniej uzasadniony. Sędziowie pozwolili aby przez prawie 2 okrążenia wszyscy kierowcy przejeżdżali obok rozbitego bolidu Kazukiego Nakajimy (z którego kierowca jest taki jak z Donalda Tuska pesymista). Na większej części pasa były ostre fragmenty samochodu Japończyka. Sędziowie spokojnie poczekali aż Pan Button (którego bardzo lubię), zatankuje bolid, wyjedzie sobie z boksu i dopiero wtedy samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor. Nie mniej gratulacje dla Anglika, gdyż na zwycięstwo zasłużył bo jechał bez błędów przez cały wyścig. Słowa pochwały należą się również inżynierom zespołu Brawn GP, gdyż nie potwierdziły się obawy (nadzieje) wielu komentatorów co do niezawodności ich bolidów. Jedynym mankamentem, który może się powtarzać w kolejnych wyścigach, była praca mechaników w boksie. Zaliczyli jedną wpadkę podczas tankowania późniejszego zwycięzcy Jensona Buttona.
   Tuż po wyścigu - GP Australii - Formuła 1, czyli Robert - co to było!? - zobacz źródło wróc do artykułów
 
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
Aby dodac komentarz należy się zalogować.
 
REKLAMA
 
UŻYTKOWNIK: donmateo21
avatar

O mnie
W serwisie od:
21.01.2009
Dodaj do znajomych

 
INNE OD donmateo21
 
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW
21.09.2009 10:24:34
02.06.2009 19:31:08
09.06.2009 18:03:13
27.04.2009 18:23:22
 
zobacz więcej
 
Społeczność Witamy w serwisie Pino.pl. Nasz serwis to

nowoczesny portal społecznościowy

w pełni tworzony przez naszych Użytkowników. Dołącz do naszej społeczności. Poznaj świetnych ludzi, kontaktuj się z nimi, baw się rozwiązując quizy, graj w gry, twórz własne blogi, pokazuj swoje zdjęcia i video. Pino.pl to serwis społecznościowy dla wszystkich tych, którzy chcą świetnie się bawić, korzystać z wielu możliwości i poznać coś nowego. Społeczność, rozrywka, fun, ludzie i zabawa. Zarejestruj się i dołącz do nas.
Pino
Reklama
O Pino
Polityka prywatności
Pomoc
Regulamin
Blog
Reklamacje
Kontakt
Polecane strony
Darmowy hosting
Playa.PL - najlepsze gry
Filmiki
Miłość
Prezentacje