Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Stany Zjednoczone – trochę mniej znane oblicze kraju
dodano 15.02.2008
yellowstone
tor
wyścigowy
bonneville
wielkie
jezioro
słone
san
francisco
golden
gate
bridge
hollywood
las
vegas
pustynie
mojave
beverly
hills
sekwoje
crazy
hourse
grand
canyon
wielki
kanion
los
angeles
pieski
preriowe
santa
monica
parku
narodowego
badlands
park
narodowy
black
alcatraz
monument
valley
arche
turystyka
lech
wałęsa
USA większości Polaków kojarzy z G. Bush'em, Irakiem i dolarami. Ale kraj ten ma także inne oblicze, które jest mniej znane.
Kolejnego dnia czekało nas San Francisco
Jadąc tam przejeżdżaliśmy przez jedno z pasm Gór Skalistych - słynne Sierra Nevada. Stolica stanu to Sacramento, przez które też przejeżdżaliśmy. San Francisco leży na półwyspie i w XVI/XVII wieku była to misja. Zresztą nie tylko tam, bo w całej Kalifornii widać wpływ kultury hiszpańskiej. Samo miasto robi wspaniale wrażenie: klimat śródziemnomorski, świetliste i przejrzyste lasy z mirtami, cyprysami i piniami, a wzdłuż autostrad rosną oleandry. Nowoczesne budynki, wieżowce, porządek i czysto. O San Francisco mówi się, że jest najładniejszym miastem w Stanach Zjednoczonych i ja się z tym zgadzam.
My najpierw przejechaliśmy słynnym mostem Golden Gate Bridge, którego długość to 1,3 mili. Następnie płynęliśmy statkiem po Zatoce San Francisco opływając wyspę Alcatraz, na której znajdowało się najcięższe więzienie w Stanach Zjednoczonych, w którym przebywał Al Capone. Dziś więzienie jest zamknięte. My, przepływając obok niego słyszeliśmy krzyczące głośno mewy. Ich głosy powodują, ze można poczuć coś, co ja nazywam "duchem historii". Teraz to ich domem jest to jedno z najpotężniejszych kiedyś więzień w historii... Przepływając koło tego miejsca zastanawiałam się, czy z tym miejscem jest związana jakaś romantyczna historia.
Po rejsie czekały nas inne zakątki tego miasta, które zwiedzaliśmy już pieszo. Byliśmy na najbardziej krętej ulicy świata i w dzielnicy finansowej. Idąc po krętej ulicy nasunęło mi się porównanie do Placu Hiszpańskiego w Rzymie. Ten sam styl architektoniczny budynków, tak samo ukwiecone i w Rzymie schody, a tu stroma ulica. Później zjedliśmy obiad w Chinatown i ruszyliśmy w dalszą drogę do "Miasta Aniołów", czyli Los Angeles, które podobnie, jak San Francisco w XVI i XVII było misją.
Podróż rozpoczęliśmy następnego dnia. Najpierw przejechaliśmy malowniczą drogą do Parku Narodowego Yosemite, który jest położony w Górach Sierra Nevada, a wzdłuż drogi wije się rzeka Marc. Park, który mieliśmy zobaczyć, znany jest z najpiękniejszych dolin polodowcowych, oraz 2 wodospadów: Welonu Panny Młodej i Yosemite. Ten drugi w sierpniu przestaje istnieć. Na terenie Parku jeszcze 15 tys. lat temu były ogromne lodowce.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW






















