Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Manipulator pod przykrywką
dodano 21.09.2007
Na firmamencie polskiej sceny medialnej pojawiła się nowa gwiazda, politolog Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego.
Ta teoria, zgodna z wielotygodniowymi nawoływaniami publicystów „Dziennika” i „Rzepy” dla realizacji takiego scenariusza powyborczego, jest niczym innym jak zleconą zagrywką polityczną, wyglądającą na zlecenie z Prawa i Sprawiedliwości.
Motywy działalności i decyzji Jana M. Rokity zawsze, powtarzam zawsze, podyktowane były jego osobistymi poglądami i pewnym idealizmem politycznym i światopoglądowym. Odchodząc z kilku formacji, krytykując postępowanie takich czy innych przywódców, jak choćby Jerzy Buzek, premier z nadania AWS i Krzaklewskiego, Rokita nigdy nie dążył do rozłamu, do brudnej rozgrywki, nigdy w sposób niejawny nie pogryzał nikogo. I Tak jest w tej chwili.
Jak wiadomo, admiratorem Jana Marii Rokity nie jestem Zachwyty nad jego wiedzą, oczytaniem, analitycznymi umiejętnościami, traktuję dość podejrzliwie. Podejrzane dla mnie zawsze było to, jak tak doskonale przygotowany polityk, sześć razy wybierany do Sejmu – raz tylko, krótko sprawował urząd państwowy. Zawsze dla mnie też było dziwne, że głosy zachwytu po jakimś czasie milkły w partii, w której aktualnie Jan Maria był, a odzywały się u nominalnych przeciwników – jak teraz w PiS. Ale nie mogę przyjąć założenia, że działanie Rokity jest świadomym działaniem na rozbicie Platformy Obywatelskiej.
To Marek Migalski realizuje przez swoją publikację zadanie rozbicia PO. To właśnie tego rodzaju opinie i tworzenie spiskowej teorii, skierowanej w stronę działaczy PO – ma osłabić pozycję tej partii i jest niczym innym, jak zakamuflowanym wezwaniem do rozłamu w partii – i kryptoreklamą „jedynie słusznego rządu” PiS-u i PO.
Migalski sam przyznaje, że Rokita jest w PO zmarginalizowany i bez zaplecza politycznego, więc jego artykuł i jego opinie nie służą dobru tej partii, lecz jej osłabieniu i zabraniu procentów w sondażach przedwyborczych, tak aby już po wyborach, być może wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość – móc rozkroić partię na dwie części – liberalną, z Komorowskim, Grasiem, Zdrojewskim, Olechowskim, Gronkiewicz - Waltz – i propisowską z Rokitą na czele. Czyli inaczej – marzy się Migalskiemu nowa przystawka – osłabiona i zdana na łaskę Kaczyńskiego.
Ciekawa teoria – ale Jan Maria Rokita jest zbyt inteligentnym i uczciwym politykiem, aby budować tego rodzaju konstrukcję. Krojenie PO nie uda się.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW