Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
60 groszy
dodano 10.02.2012
Grosze, a bywają powodem sporego zamieszania
A może dyrekcja wprowadzi zasadę, że wszelkie kasjerskie pomyłki będą zwracane w pięciokrotnej wysokości? No, może im kosztowniejsza pomyłka, tym nadwyżka stopniowo zmniejszająca się? W końcu nerwy, niezadowolenie klienta i brak jakiegokolwiek pouczenia kasjera? Natomiast zwrot z nadwyżką dowodziłby, że firma szanuje swojego klienta i że prawdopodobnie jednak coś zmienią w swoich procedurach albo będą udawać, że to uczynią, a to już byłby jakiś przejaw uszanowania klienta. Oni jednak nawet nie chcą udawać, że coś chcą zmienić...
Z wielkimi marketami jest chyba podobnie jak z naszym państwem - dyrekcja marketu oraz wodzowie państwa mawiają o przyjaznym sklepie i przyjaznym państwie, ale tylko po to, aby mówić i stwarzać pozory zmian w kierunku uprzyjaźnienia obu tych podmiotów.
Często korzystam z grupowych zakupów - uległem dość powszechnej modzie. Kosmetyczna firma YR sprzedawała kupony warte 150 zł. 10 dni przed bożonarodzeniowymi świętami zadzwoniłem do firmy (niestety, nie przewidywali opcji internetowego składania zamówienia - jedynie telefoniczny sposób). Już sam początek nie był zbyt obiecujący, bowiem sympatyczna pani chciała, abym podał numery katalogowe, zaś ja miałem przygotowane nazwy i ceny. Wymogu podawania numerów nie było w regulaminie – a szkoda, bo wówczas wynotowałbym owe liczby. Nawet stwierdziłem że tych numerów na stronie nie ma, lecz pani wykazała, że jednak one tam są. Istotnie, były, lecz są to małe, niepozorne i szare liczby, że zaraz pani zaproponowałem, aby one zostały powiększone i wykonane w rzucającym się w oczy kolorem, jednak rzeczowa i uprzejma pani uznała, że takie propozycje, to powinienem przekazać dyrekcji, nie zaś jej. Nawet zapomniała, że rozmowa była nagrywana i mogła - w ramach swej inicjatywy - przekazać ten pomysł (pewnie nie przekazała, bowiem do dzisiaj katalogowy numer nadal jest niewielki i szary, zatem słabo widoczny).
Po podsumowaniu zamówionych kosmetyków, okazało się, że ich cena (150,60 zł) przekroczyła wartość kuponu (150 zł) o... 60 groszy, zatem przy odbiorze paczuszki powinienem kurierowi przekazać parę monet - tak to ujęła owa pani. Myślałem, że pani żartuje, że taka poważna firma, to jednak machnie ręką na te grosiki w ramach promocji i reklamy. Ponieważ poinformowano mnie, że czas realizacji wynosi dwa tygodnie, byłem pewien, że paczka dojdzie do mnie już po świętach, zatem współdomownikom postanowiłem przekazać uwagę o groszowej dopłacie dopiero podczas rodzinnego spotkania (jako nietypową ciekawostkę).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW