Czy można poprzez przeczytanie książki przejmować poglądy innych? Szczególnie poglądy które są po części znane i krytykowane z zrozumiałych- mam nadzieję -dla każdego przyczyn.

W połowie ubiegłego roku Eason, duża księgarnia w Cork (Irlandia), wprowadziła do sprzedaży polskie książki. Dzisiaj w tej księgarni po polskich książkach nie ma nawet śladu, za to niemal w tym samym miejscu, stoi na półce - "Mein Kampf"...

Artykuł pisany ku przestrodze, będący zbiorem cytatów z for katolickich, prezentujących skrajnie faszystowski światopogląd tego środowiska. Czy powinniśmy się ich bać?

A może porządki w moim kraju zacznę od własnej głowy?

Seksizm to złe traktowanie jednej z płci, antyfeminizm - racjonalna ideologia. Natomiast nazizm i faszyzm były dwoma różnymi światopoglądami (chociaż oba doprowadziły do śmierci niewinnych ludzi!!!).

Czy Adolf Hitler mógłby reklamować mydło? Pewnie tak, skoro może i nitki do zębów. Na szczęście jego wizerunek w reklamie wykorzystywany jest dosyć oszczędnie i najczęściej do kampanii społecznych czy kanałów historycznych.

Nasz wiek nazywamy dumnie wiekiem informacji. Pełne zagwarantowanie wolności słowa, oraz sumienia niejako imitują nam gwarancje bezpieczeństwa od wszelkich przejawów szeroko pojętej propagandy. Czy jednak jest tak na pewno?