Czy wplatane reklamki w kadry filmu albo w artykuł na portalu choć raz Państwa zniesmaczyły?

Istotną rzeczą w dzisiejszym świetle marketingu jest reklama. Objęła ona swoim zasięgiem słowo pisane, mówione oraz z biegiem lat wkroczyła na strony internetowe w formach bannerów reklamowych, bilboardów, linków, buttonów itp.

W karierze każdego projektanta graficznego lub twórcy stron www (szczególnie chodzi o strony flash) pojawia się w pewnym momencie sytuacja, w której rodzi się dylemat: oddać pliki źródłowe czy nie?

Jako użytkownicy Internetu, na każdym kroku bombardowani jesteśmy reklamami. Internetowa reklama rozwinęła się już na tyle, że nie potrafimy od niej uciec, ponieważ obecna jest praktycznie na wszelkich stronach, jakie odwiedzamy.

Obecność firmy w Internecie może stać się najtańszym i najbardziej efektywnym kanałem zdobywania klientów.

Rozwój Internetu w Polsce i nagły wzrost jego popularności sprawiły, że mniejsi przedsiębiorcy przychylniej spoglądają na to medium niż jeszcze kilka lat temu. Czy oznacza to, że usługodawcy związani z globalną siecią powinni zacierać ręce?

O spontanicznym przytulaniu napisałem już dwa artykuły. Pierwszy opowiadał o narodzinach tego pomysłu na świecie, drugi przedstawiał ideę utworzenia Dnia Przytulania w naszym kraju.

Jesteś właścicielem firmy lub osobą pracującą w dziale marketingu i szukasz osoby, która zaprojektuje Ci logo, bądź nowe materiały firmowe. Znajdujesz odpowiednią osobę i zaczynasz współpracę. Wszystko przebiega fajnie, aż tu nagle...

Badziewie to rodzaj towaru wyjątkowo kiepskiej jakości. To także nam wciskają znani publicyści szklanego ekranu. Gość inkasuje kilkadziesiąt tysięcy za wmawianie „cielakom”, że on dokopuje znanym politykom, zadaje trudne pytania. Bzdura.

Zdjęto wizerunek pięknego żaglowca, a teraz ADMIRAŁ całkowicie zatonął w bezlitosnej komercyjnej branży. Już w to miejsce inny market rzucił kotwicę. I nikt nie reklamuje pięknych polskich żaglowców. Uczelnia pewnie jest usatysfakcjonowana..