Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
Gdy idolka okazuje się aborcjonistką
dodano 10.03.2011
Julia Wołkowa, która wystąpiła kiedyś w pięknym, poruszającym, antyaborcyjnym teledysku, sama ma na sumieniu wyabortowanie bezbronnego dziecka!
Jedno mi było w głowie: sztuka!
Wielu z Was może się dziwić, że ja - fanka Wołkowej - wcześniej o tym nie wiedziałam. Rozumiem to, ale musicie pamiętać o jednym: przez lata interesowałam się wyłącznie muzyką swoich ulubionych artystów, nie zaś ich prywatnym życiem. A to dlatego, iż uważałam sztukę za byt niezależny, autonomiczny oraz hołdowałam zasadzie “Nie potrzeba nam wielkich twórców, tylko wielkich dzieł”. Wiedziałam, że Julia miała kiedyś problemy psychologiczne, a nawet myślała o samobójstwie, jednak o pozbyciu się przez nią dziecka (i to w tak niehumanitarny sposób!) po prostu nie miałam pojęcia.
“Ignorancja to siła“
Teraz jestem w kropce. Nieustannie zadaję sobie pytanie: czy godzi się, aby osoba kochająca i szanująca nienarodzone dzieci słuchała piosenek śpiewanych przez kobietę, która na takie dziecko podniosła rękę? Czy wychwalanie tej artystki, przy pełnej świadomości jej haniebnego czynu, nie byłoby obrazą dla jej nieszczęsnego dzieciątka? Czuję się oszukana i przeklinam własną ignorancję (chociaż kiedyś ta “ignorancja” była moją “siłą“. Aluzja do mądrego hasła z “Roku 1984“ George’a Orwella). Od 11 do 20 roku życia, czyli przez prawie pół życia, uważałam za swoją idolkę kobietę zdolną do czegoś tak przerażającego… Zachwycałam się aborcjonistką i kibicowałam jej…
“Prawda rodzi nienawiść”
Moje uczucie zawodu jest tym większe, że po obejrzeniu genialnego teledysku “Beliy Plaschik” (“Biełyj Płaszczik”, “White Robe”) postrzegałam Julię Wołkową jako bohaterkę walki o prawa dzieci poczętych. Napisałam o tym nawet felieton pt. “Muzyka Przeciwko Aborcji”. Bolesne rozczarowanie, które teraz przeżywam, można porównać do rozczarowania Lechem Kaczyńskim w październiku 2009 roku (prezydent Rzeczypospolitej Polskiej obiecywał, że nie podpisze Traktatu Lizbońskiego, a jak przyszło co do czego…!). Moi Drodzy, ja już nie lubię Julii z t.A.T.u. Po tym, co przeczytałam, nie jestem w stanie dłużej uważać się za jej fankę. Jak napisał Terencjusz: “Prawda rodzi nienawiść”.
“Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj, nie wie się…”
Nie chcę, żeby taki zawód spotkał mnie ponownie w przyszłości. Niestety, sprawa z kobietami - zarówno tymi sławnymi, jak i zwyczajnymi - przenigdy nie jest pewna. Nigdy nie wiadomo, która z przedstawicielek płci słabej ma za sobą wyabortowanie bezbronnego dziecka, a która nie. Pisałam o tym już trzy lata temu i posłużyłam się wówczas cytatem z pewnej popularnej piosenki: “Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj, nie wie się, czy wszystko dobrze jest, czy może jest już źle…” (chodzi o taki jeden felieton, który był później - za moją zgodą - rozpowszechniany przez Redakcję Maskulizm.pl).
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW