Ithink.pl - Dziennikartstwo Obywatelskie
„Pies” - obraza dla człowieka!
dodano 11.11.2010
Mawia się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, jednak określenie to bywa stosowane jako pogardliwy epitet wobec ludzi pełniących społecznie jakże ważną rolę.
Parę miesięcy temu cała Polska była zaskoczona obrzydliwą reklamą pt. „Na kolana, psie!”, na której przedstawiono chłopaka mierzącego z broni palnej do klęczącego policjanta.
Uznano, że nie nawoływała ona do popełnienia przestępstwa, jednak niektóre środowiska były zszokowane, a przynajmniej zniesmaczone owym obrazem i (jednak!) obrazą – także deskorolkowcy (to ich dotyczyła ta obrzydliwa reklama) stanęli po stronie policjantów. Minister sprawiedliwości był także zszokowany, jednak zdumienie i oburzenie zmieniło się mu w kierunku wezwania społeczeństwa do bojkotowania wyrobów i firmy reklamowanej na plakatach. To stanowisko byłoby raczej zrozumiałe, gdyby wypowiedział się etyk nieposiadający władzy i pomysłów na walkę z coraz agresywniejszą przemocą, natomiast minister tego resortu (nawet spokojnego demokratycznego państwa) powinien jednak reprezentować bardziej zdecydowaną postawę!
Przecież obraz przekazywany przez ten plakat dotyczy nie tylko kwestii (nie)nawoływania do popełniania zbrodni. Tam pokazano wstrętną scenę celowania z broni w głowę człowieka, co już powinno być obrazem zabronionym, bowiem nawiązuje do najobrzydliwszych czasów a ponadto ukazuje (potencjalnie) ostatnią chwilę życia upodlonego człowieka i jest to wstrząsające, niezależnie od tego, kim jest ten człowiek. Pomysłodawcy i twórcy tej reklamy nie mają zmysłu delikatności, tak pożądanej w naszym codziennym świecie, nawet jeśli jest to świat biznesu. Ale - jak w wielu podobnych przypadkach, kiedy artyści (a raczej „artyści”) chcieli przejść do historii - nie po raz pierwszy fundamentalne zasady etyczne przegrały z atrakcyjnym (dla marginesu) chłamem.
Całe szczęście, że zanosi się na apelację – czy rzeczywiście nie mamy sędziów, którzy mają szersze spojrzenie na społeczeństwo? Którzy potrafią przewidzieć, że następne pokolenie będzie jeszcze bardziej zdemoralizowane, jeśli nikt nie wprowadzi logicznego, rozsądnego i etycznego prawodawstwa? A młodzież jest wychowywana przez chyba coraz gorszych nauczycieli - znana jest bowiem sprawa akademickiego wykładowcy, który na znanym portalu pozwalał sobie na przaśne żarciki, które zamieszczał pośród wulgarnych, pisanych przez studentów, a jeśli już ktoś czepiał się tych tekstów, jako niestosownych i łamiących regulamin portalu, to ów – pożal się Boże – pedagog, wespół z młodzieżą, z którą się utożsamiał, krytykował moralizujących czepiaczy. Onże zapewne uznał, że na portalu jest po ciężkiej pracy, niejako jest już po służbie dla (młodszego) społeczeństwa, zatem nie musi przestrzegać ani przysięgi studenckiej (z której się naśmiewał), ani kodeksu etyki, bowiem musiał jakoś odreagować trudy robionego doktoranctwa na znamienitej uczelni. Takie można było przynajmniej odnieść wrażenie.
DODAJ SWÓJ KOMENTARZ
REKLAMA
ARTYKUŁY O PODOBNYM TEMACIE
zobacz więcej
5 NAJLEPIEJ OCENIANYCH ARTYKUŁÓW